Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Ogar 200 i jego popychacze sprzęgła.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Temat zakładam do ogólnej dyskusji, bo sądzę, że nie tylko ja miałem nieraz podobną zagwostkę.



Otóż zastanawia mnie kwestia jakości i pracy popychaczy sprzęgła w "jawce" . Jak to właściwie powinno być wyregulowane? Czy przy poprawnej regulacji śrubka w kapie powinna mieć nieco luzu względem popychacza (rys. 1) czy jednak cały czas powinna dociskać popychacz sprzęgła (rys. 2) ? Zakładamy, że w obu przypadkach, sprzęgło działa prawidłowo. Pytam, bo mam z tym pewien problem. Po wymianie docisku sprzęgła miałem jakoś wyregulowane sprzęgło (nawet nie zwróciłem uwagi czy tak jak w 1 czy 2 przypadku) i działało ono bezproblemowo przez kilka miesięcy, aż nie zauważyłem, że linka jest ciut za bardzo naciągnięta. Wtedy popuściłem linkę, a sprzęgło zaczęło delikatnie "przepuszczać" , więc wyrównałem różnicę luzu linki na regulacji sprzęgła. Od tego czasu regularnie wpierdziela mi długi popychacz. Miałem podregulowane sprzęgło tak jak na rysunku nr.1, działało elegancko, ale po jakimś czasie zaczęło już lekko ciągnąć i problem się z czasem pogłębiał. Po sprawdzeniu popychacza, ten był już nieco zjedzony. Zajrzałem do Ogara bresia i u niego tego luzu na śrubce chyba nie było, więc wyrównałem popychacz i ponownie wyregulowałem sprzęgło, tym razem tak jak na rysunku nr. 2 . Póki co działa, ale nie zrobiłem tak jeszcze więcej niż kilka kilometrów, więc pytam was, czy to popychacze są robione z końskich odchodów, albo plasteliny czy to ja robię coś źle? Dodam, że jak sprzęgło mam wyregulowane z luzem (rys. 1) to podczas pracy silnika widać, że długi popychacz się kręci, więc pewnie przy wciskaniu sprzęgła, gdy ten się nagle zatrzymuje zaczyna go zjadać.

Dodam też jeszcze ciekawostkę, że w drugim silniku mam oryginalne popychacze, dość spory luz na dźwigience (rys. 1) i tam sprzęgło działa perfekcyjnie zawsze, a popychacze nie są ani trochę zjedzone, podczas gdy w drugim silniku przy takiej samej regulacji, zwyczajnie zjada mi popychacz.

Btw, skoro już jest ten temat to zapytam jeszcze, z czego można dorobić nowe popychacze? Chodzi mi o jakiś twardszy materiał, bo te współczesne popychacze to ręką da się wyginać.
Może ze śrubokręta by dało radę dorobić?
Swego czasu wysunąłem teorię- Jeśli popychacz się obraca w swoim łożyskowaniu (czyli na tej kulce), to te łożyskowanie nie spełnia swojej roli. Więc kulka lub popychacz przycierają się w wałku. Dlaczego? Przez brud, opiłki w środku wałka lub zdeformowaną kulkę łożyskującą. Jeśli to się będzie sprawnie obracało, to nie ma mowy o 'zjadaniu' popychacza. Śrubokręt nie jest dobrym rozwiązaniem, bo utwardzana jest tylko końcówka, reszta jest wykonana ze zwykłej stali.
Ale popychacz jeśli będzie miał luz tak jak na rys. 1 to mimowolnie będzie się kręcił, bo przecież opiera się on na wałku który się obraca. Ta kulka jest chyba po to, żeby po wciśnięciu, gdy popychacz ma opór, mogła ona spełniać swoje zadanie. Dalej jednak nie wiem czy popychacze powinny być wyregulowane na ścisk (rys.2) czy na luzie (rys.1). Muszę jeszcze zajrzeć do samej kapy bo tam może tkwić problem.
Luzy na popychaczu i docisku = luz na klamce

Tak czy nie? Smile
Nie. Luz na klamce jest regulowany na lince. Jak jest luz między popychaczem a śrubką to po prostu sprzęgło łapie głębiej.
A ja mam problem z tym mechanizmem, to się trochę podepnę pod temat.
Otóż jak sobie wyreguluję śrubeczką sprzęgło pięknie idealnie, to po kilku wciśnięciach śrubeczka się sama wykręca i zaczyna mi ciągnąć. Jak mogę (czy w ogóle) temu zapobiec?
Kontra na śrubce. Wkręcasz na śrubkę zakrętkę i gdy już wyregulujesz sprzęgło to dokręcasz zakrętkę do kapy.
W tamtym sezonie również jeździłem na takim samym schemacie jak Ignaś, czyli z wkręconą śrubką, która popycha popychacz, teraz jednak zrobiłem tak jak w oryginale, czyli ten 'nagwintowany bolczyk z wycięciem' mam, i to w sumie nie wiele dało, tak jak ona - przejadę z 10km, i już czuje że mam luz na klamce sprzęgła...


To jest dziwne.
Sprawdź docisk sprzęgła. Mi żarło popychacze w zastraszającym tempie bo miałem zużyty docisk sprzęgła. Teraz wszystko mam zrobione okej i jak było okej to było, póki nie zacząłem kombinować. Choć po dzisiejszym czyszczeniu kapy i ponownej regulacji, po przejechaniu kilkunastu kilometrów sprzęgło działa bez zarzutu.
Bardzo zrozumiały filmik krejzi
Przekierowanie