Witajcie,
Dzisiaj stałem się posiadaczem wymarzonego Ogara 200.Kupiłem go od kolegi.Niestety przez dłuższy czas stał na podwórku i rdza zrobiła swoje :/ Silnik jest niby po remoncie ale kopniak nie kopie i jest wiele innych rzeczy do zrobienia przede wszystkim malowanie.
Gra warta świeczki?
Kilka zdjęć:
Sporo roboty przed Tobą ,nie pozostaje nic innego jak życzyć powodzenia w remoncie.
Alee gruz
Ale mam nadzieje że coś z tego wyskrobiesz fajnego
Powodzenia
Ło kuźwa ale rupieć
Bez urazy
Masz maaaaaasę do zrobienia. Zacznij od rozbiórki do ostatniej śrubki. Potem zacznij czyścić i składać, a to co zużyte po prostu wymieniać. Nie ma w tym żadnej filozofii
Jak robisz dla pasji i dla siebie, to warto
Będzie super zabawa
ja mojego zrobiłem z podobnego i jestem dumny
Powodzenia!
Właśnie już mam co do niego plany
Rozebrać,przygotować do malowania,pogrzebać przy silnik i złożyć
Kłejku mam jeszcze pytanie do Ciebie bo pamiętam,że ty obręcze kół malowałeś w swoim Ogarze.
Malowałeś to zwykłym sprayem czy kompresorem jakimś?
Ja nie mam ani kompresora, ani normalnych warunków do jego użycia
Wszystko co działam to szprajem.
(05-02-2016 23:19:21)Quake96 napisał(a): [ -> ]Ja nie mam ani kompresora, ani normalnych warunków do jego użycia Wszystko co działam to szprajem.
A jak malowałeś sprayem całego Ogara to trzymał Ci ten lakier?
Jak używałem porządnego to trzymał, ale taki kosztował mnie 25zł od puszki, więc jak masz możliwość i warunki to daj se siana i machnij wszystko kompresorem jak trzeba. Wyjdzie Ci nawet taniej.
Quake96 a wyglądał na lakier
;]
A co do ogara to lubie takie najbardziej. W większości kompletny tylko do "odświeżenia/remontu"
(06-02-2016 00:06:49)Bosek21 napisał(a): [ -> ]Quake96 a wyglądał na lakier ;]
Może dlatego, że lakier w sprayu to wciąż lakier
A tak serio, to przecież spray to taki sam lakier jak ten "normalny", tylko zależnie od producenta stosowane są pewnie różne proporcje i dodatki, tak aby można było go szybko i łatwo używać
Mimo to lakier z kompresora góruje tutaj totalnie
Tak siedzę i zastanawiam się co zrobić z tymi kołami.Da się je jeszcze odratować?
Nope. Rozbierz i zobacz czy nie są przeżarte na wylot. Jak nie to zawsze możesz wypiaskować i opierdzielić srebrzaneczką
O ile są tego warte, bo jak krzywe i zajechane to lepiej kup sobie inne.
Chrom z przodu w niektórych miejscach odpada i nie wiem czy nie pomalować całych na czarno
Tylko nie czarny, błagam
Jak już chcesz lecieć "na szybko" jak to u mnie było to weź to wyszlifuj porządnie papierem ściernym i dej jakiś srebrny czy biały
Czarny moim zdaniem za bardzo się "zlewa" z oponami.