Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Czy po kolizji należy się odszkodowanie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W ubiegłym miesiącu moja żona miała lekki wypadek samochodowy nie ze swojej winy. Stłuczka była niewielka, także uznaliśmy, że nic się nie stało, bo po zdarzeniu na zdrowie nie narzekała. Jednak po dwóch tygodniach zaczął ją boleć kręgosłup, przez co udała się do lekarza i opowiadając mu całą sytuację lekarz stwierdził, że to faktycznie może być jakieś zaniedbanie powypadkowe. I tak już 2gi tydzień żona chodzi z bólem kręgosłupa, dochodzącym raz do tego stopnia, że musiała wziąć zwolnienie z pracy. Póki co jest na etapie badań i próbujemy ustalić z czym jest problem. A ja przy okazji mam pytanie, czy może orientujecie się czy przysługuje jej z tego tytułu odszkodowanie czy w ogóle jakieś pieniążki z powiązanego z wypadkiem powodu (np. uszczerbek na zdrowiu itp.)? Dodam, że policja była na miejscu zdarzenia i spisała protokół, także kolizja jest udokumentowana. Gdybyście mieli jakieś podobne doświadczenia z którymi moglibyście się podzielić byłbym wdzięczny :|
Animal powiem tak. Na chwile obecna spróbujcie to zdiagnozowac. Czesto takie rzeczy wychodza po czasie.
Może się okazać ze finalna diagnoza będzie ze ta stłuczka będzie przyczyna problemow.

Napewno zbierajcie wszystkie rachunki ktÓre są związane z tym bólem kręgosłupa i diagnostyka.
Czyli paragony na leki, faktury na paliwo na dojazdy do lekarzy i inne.
Jeżeli lekarz postawi diagnozę ze problemy są skutkiem tej kolizji wtedy trzeba będzie uderzyć do ubezpieczyciela o odszkodowanie.

tapatalk
Jak najbardziej należy się odszkodowanie. Nie tylko za ból, ale także za urazy psychiczne itd. Tak jak tipowg napisał, niech żona leczy się do końca (chyba, że całkowite wyleczenie nie jest możliwe) no i przede wszystkim zbierajcie wszystkie rachunki, faktury itp. Ubezpieczyciel musi zwrócić wszystkie koszty (także jeżeli są inne udokumentowane straty finansowe, np przy zwolnieniu lekarskim strata części wynagrodzenia) a także wypłacić zadośćuczynienie za ból itd. Upływ 2 tygodni to w sumie sporo czasu, więc jak wcześniej nie była u lekarza to możliwe, że trzeba byłoby jakoś udowodnić, że to na skutek wypadku. Ogólnie na ubieganie się o odszkodowanie masz do 3 lat. Jeżeli uszczerbek okazałby się na tyle duży, że dyskwalifikował by od możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy to ubezpieczyciel może wypłacać także rentę. Ogólnie dużo zależy od zakładu ubezpieczeń sprawcy. Jest wiele firm, które z pomocną ręką podchodzą do poszkodowanych i wtedy poradzicie sobie sami. Jednak są takie firmy, które aby zaoszczędzić wypłacają mniejsze odszkodowanie (nie zwracają wszystkich kosztów, a samo zadośćuczynienie jest zaniżone). Jeżeli stwierdzicie, że otrzymaliście za mało to najlepiej udać się do jakiegoś profesjonalisty ws dochodzenia odszkodowań, który będzie się ubiegał o większą kwotę. Na to też macie 3 lata z tym, że licząc od ostatniej korespondencji z zakładem ubezpieczeń.
Jeżeli był kolizja a wina została orzeknięta, więc udaj się do swojego ubezpieczyciela i dowiedz się co dalej i cy była zarejestrowana owa szkoda. Podczas mojego wypadku, policja sama wysłała wniosek do ubezpieczalni, a następnie ona się ze mną kontaktowała.
Bartek zazwyczaj piszę z telefonu i zdarza mi się nie zauważyć "oczywistej oczywistości".

P.S. Straty za które kiedyś ubezpieczyciel wypłacił mi odszkodowanie nazywało się "za stracone marzenia".
Znajomi się śmiali ale jak zobaczyli przelew od PZU na 5000 zł. to im kopary opadły i do dziś mi te marzenia wypominają.
Akurat co do PZU to uważam, że należycie wypłacają odszkodowania i nie robią żadnych problemów. Nawet ostatnio ubezpieczenia mają w dosyć przystępnych cenach...
tipowg dostałeś 5000zł ogółem czy za same "stracone marzenia"?
Wtedy oddalem sprawe firmi zajmijacej sie odszkodowaniami. To byla calosc za wszystko za to ze nie pojechalem na wypoczynek ktory planowalem, za dojazdy do lekarza, za rachunki na leki i coś tam jeszcze. Do tego firma wywarła nacisk na ubezpieczyciela i dodatkowo po tym wszystki PZU zwiekszyło odszkodowanie za samochód o bodajrze 500 zł.

tapatalk
A co jeżeli chciałbym to oddać firmie zewnętrznej? Nie wiem czy to dobry pomysł, ale znalazłem w Internecie https://www.aif.com.pl/odszkodowania/ods...c-sprawcy/ i pomyślałem czy nie skorzystać z ich pomocy. Korzystaliście może z usług tego typu prawników? Jakieś pozytywne wspomnienia czy wręcz przeciwnie?
(29-01-2016 23:24:46)animal123 napisał(a): [ -> ]A co jeżeli chciałbym to oddać firmie zewnętrznej? Nie wiem czy to dobry pomysł, ale znalazłem w Internecie https://www.aif.com.pl/odszkodowania/ods...c-sprawcy/ i pomyślałem czy nie skorzystać z ich pomocy. Korzystaliście może z usług tego typu prawników? Jakieś pozytywne wspomnienia czy wręcz przeciwnie?

Z takimi firmami to najlepiej z polecenia. Sam nie korzystałem nigdy z usług takiej firmy, ale... Z czego wiem na rynku jest dużo firm w tej branży. Niektóre działają lepiej, niektóre gorzej, a niektóre są tylko by wyłudzić od ciebie jakąś kasę. Na moje firma, która będzie chciała pieniądze z góry to nie załatwi nic, jak ma jasno określony w umowie procent, który bierze po uzyskaniu odszkodowania to już jest ok, ale wszystko też zależy jaki wysoki jest ten procent. Najlepiej poszukać opinii na internecie, wtedy będziesz mniej więcej wiedział czy można im zaufać. A jeszcze lepiej tak jak napisałem wcześniej byś popytał się znajomych, może korzystali z usług takiej firmy i są w stanie ci jakąś polecić.
(23-01-2016 11:53:14)Adi napisał(a): [ -> ]Nie tylko za ból, ale także za urazy psychiczne itd.

To jest batalia na lata, tłuczenie się po sądach. Tego nie pokrywa żadne ubezpieczenie.

Dla autora tematu:
- odszkodowanie należy się chociażby z ubezpieczenia grupowego w miejscu pracy małżonki. Szczegóły tytułu i działań w prospekcie rozdawanym pracownikom.

- osobno, jeżeli jesteście indywidualnie ubezpieczeni na życie - również.

Czyli z każdej polisy, którą macie.

Jeżeli nie ma takowych, odszkodowania można jedynie dociekać na drodze sądowej od sprawcy kolizji. Czyli dokumentować wszystko - pełna dokumentacja medyczna, straty z tym związane, koszta leczenia, wyżeczenia itp itd. I jak pisałe wyżej, przygotować się na lata w sądach.
(30-01-2016 11:49:58)Semmao napisał(a): [ -> ]
(23-01-2016 11:53:14)Adi napisał(a): [ -> ]Nie tylko za ból, ale także za urazy psychiczne itd.

To jest batalia na lata, tłuczenie się po sądach. Tego nie pokrywa żadne ubezpieczenie.

Dla autora tematu:
- odszkodowanie należy się chociażby z ubezpieczenia grupowego w miejscu pracy małżonki. Szczegóły tytułu i działań w prospekcie rozdawanym pracownikom.

- osobno, jeżeli jesteście indywidualnie ubezpieczeni na życie - również.

Czyli z każdej polisy, którą macie.

Jeżeli nie ma takowych, odszkodowania można jedynie dociekać na drodze sądowej od sprawcy kolizji. Czyli dokumentować wszystko - pełna dokumentacja medyczna, straty z tym związane, koszta leczenia, wyżeczenia itp itd. I jak pisałe wyżej, przygotować się na lata w sądach.

No właśnie tak nie do końca Semmao. To z ubezpieczenia OC sprawcy powinno być wypłacone odszkodowanie za urazy fizyczne itp. I np. PZU wypłaca bez problemu, żadnych sądów nie trzeba, no chyba że TU nie będzie chciało wypłacić. Tylko w sumie gorzej może być z tym, że ból odezwał się po 2 tygodniach, wtedy możliwe, że sąd będzie jedynym wyjściem. No ale zawsze trzeba próbować od najprostszej drogi. Mówię z doświadczenia bo niedawno przez to przechodziłem i ubezpieczyciel zwrócił za auto, cały zniszczony sprzęt znajdujący się w aucie, moje rzeczy prywatne (zniszczone ubrania, okulary itd.), a także za wszelkie urazy. Wiadomo oni tak to nazywają, ale jak chce się coś konkretniej wywalczyć za urazy psychiczne to tak jak Semmao napisał tylko sąd.
(30-01-2016 12:53:55)Adi napisał(a): [ -> ]No właśnie tak nie do końca Semmao. To z ubezpieczenia OC sprawcy powinno być wypłacone odszkodowanie za urazy fizyczne itp.

Z każdej polisy można otrzymać odszkodowanie. Nie pisałem akurat o pokryciu kosztów leczenie, bo te - fakt - z OC sprawcy. Odszkodowania też się można domagać na w/w drodze.
Przekierowanie