Witajcie,
Wiemy doskonale że motocyklem nie można poruszać sie po drogach bez dokumentów.
Teraz tak, przypuśćmy że nabywam motocykl, bez dokumentów.
I drogę od sprzedającego do mnie pcham sobie go poboczem
Jak na to patrzy prawo?
Prawo czyli policja?
A prawo na to nic, bo nie jedziesz na nim tylko masz coś co jest na kółkach, więc porusza się z tobą, i jest tak jakbyś pchał rower
Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka
(16-01-2016 22:48:32)VRka :D napisał(a): [ -> ]Prawo czyli policja?
Policja nie stanowi prawa, policja je lamie jak my, i co nawyżej stara się je egzekwować.
Nie żartuj, bądźmy poważni
A co w przypadku gdyby nie daj Bóg, ktoś mnie pacnąl autem podczas tej drogi?
zależy. Jak pacnie Cię przeciętny kowalski to odpowiada jak za zwykłego pieszego, niezależnie czy taszczysz moto czy worek kartofli. Gorzej jak pacnie Cię władza swoim lizakiem i nie będziesz miał żadnego papieru że jesteś właścicielem tego co pchasz. Więc nawet przy nabyciu moto bez kwita, dobrze spisać umowę choćby na numer ramy.
Gorzej jak sprawdzą i cudem wyjdzie że kradziony
Nie no umowa jakaś musi być (bedzie spisana), nie chce żeby pozniej Stonoga mnie ganial
znaczy się jakiś dowood do niego jjest ale bez umów, a mi to potrzebne do wyżywki w pol więc ...
Ja pchalem crossa po drodze i mnie policja zatrzymała spisała numer ramy i sprawdziła czy nie kradzione i spisała moje dane i powiedziała że jak bym mnie zatrzymała jak bym jechał to bym miał duże kłopoty a tak to nic
Temat 'rozwiązany' więc zamykam.
W razie 'w' proszę o PW!