Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Stało się, zabierak....
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam, stało się, frez na którym trzyma się zabierak sprzegla w 023 zjechał się i nawet silnika nie da się odpalić . Da się coś zrobić? Wał jest nowy nowej produkcji, około 1tys km. Co robic?
Mówisz o frezie na samym wale?
To albo źle coś było złożone albo ten wał to totalny szajs był.
Możesz zapodać zdjęcie jak to uszkodzenie wygląda?
Kosz sprzęgła wchodź ok, ale tam jak zakładam zabierak to on się obkreca, ząbki się wytarly, zabki zostaly tylko na początku wału, nwm spawac?
Powiem może jak zapobiegać takim sytuacjom bardziej. Frez na zabieraku jak i wale im lepszy tym lepiej, bo jak na jednym z elementów będzie słaby to zwiększasz ryzyko zniszczenia ich obu. Warto też po złożeniu silnika trochę pojeździć i dokręcić jeszcze raz zabierak, bo on się trochę luzuje. Zabierak warto dokręcić żeby trzymał sztywno. Zdarza się, że blokuje się wtedy kosz sprzęgłowy, ale to znaczy, że coś jest nie tak i trzeba to poprawić. U mnie kosz (prawdopodobnie nowej produkcji) był za szeroki i zeszlifowałem go trochę.
Tylko mi chodzi co zrobić bo znowu wału nie wymienię bo jest nowy. Ręce opadają. Jak zakładam zabierak i wciskam do końca to się obkreca, ale gdy nie jest do końca to trzyma, ale nie ma sprzegla wtedy.
Zespawać na stałe, jak będziesz chciał rozbierać to zeszlifujesz.
Tyle że do spawania musi upewnić się lub wymienić kosz sprzęgłowy żeby był picuś glancuś.
Albo założyć zabierak z pierścieniem
http://skuterdebica.hg.pl/inc/display.php?id=1690
bo jak ci przyjdzie kiedyś tarcze sprzęgłowe wymienić to będzie znowu problem.
a nie masz zabieraka z lepszymi frezami? bo czuję że on sam też jest winny ścięcia frezu na wale
Mam taki zabierak jak na zdjęciu. Czemu problem przy wymianie tarcz??? Przecież zaspawany byłby w środku do wału. Pierścień zabezpieczający jest by tarcze nie wypadły po włożeniu sprężyny.

http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/min.p...396788.jpg
wyciągnąć wal zeszlifować wielowypust do zabielenia na szlifierce do wałków kłowej ,wyfrezować rowek pod wpust pryzmatyczny.

zabierak- zaspawać otwór ,wywiercić na nowo i rozwiertakiem nastawnym rozwiercić otwór suwliwe względem czopu walu potem na dłutownicę i wydłutować rowek.
założyć wpust pryzmatyczny.
ew. zrobić pod wpust czółenkowy.

do warsztatu mechanicznego iść i pytać
Moment obrotowy (siła magnetyczna, moment bezwładności itd. ...) magneta potrafi zerwać klin wpustu czółenkowego, to co dopiero sprzęgło zacznie działać z takim klinem... Zwłaszcza, że średnica wielowypustu na zabieraku jest jeszcze mniejsza niż na magnecie jeśli mnie pamięć nie myli...

Kleje trudno demontowane loctite może... Ale koszt takiego pewnie będzie wysoki...
Może jakaś tuleja blokująca zabierak i nakrętka samohamowna, ale i tak może wystąpić sytuacja kiedy dojdzie do uślizgu takiego połączenia, no i po robocie...

Albo przyspawać i jeździć aż silnik nie padnie. A jak padnie, to nowy wał... Czasami prowizorki są mimo wszystko najtrwalsze, choć z racji zawodu nie powinienem popierać takich rozwiązań...
Wał własnie jest nowy i to mnie boli(koszta).

Wybrałem opcje spawania, iż silnik jest ogólnie w bdb stanie, więc powinien pojeździć. Jak polecacie to zespawać? Tam, gdzie idzie nakrętka przykręcająca zbierak zespawać z wałem? Bo trzeba to tak umiejętnie zrobić, żeby sprężyna weszła dobrze.
jurek można zastosować wpust o cienkich ścianach nie koniecznie znormalizowany to raz a jak to zaspawasz to raz ze bedzie to trzymac mocniej niż wpust a ty się boisz ze coś ukręci Predzej wpust zerwie niż spaw....

Dominik spaw to bilet w jedną stronę Big Grin
Stron: 1 2
Przekierowanie