Witam,
mam trochę nietypowe pytanie. Otóż mam ogara 200 bez żadnych dokumentów. Czy jest możliwość zarejestrowania ogara jako pojazd sam ? Jak wygląda przebieg rejestracji oraz orientacyjnie koszty. Przepraszam jeżeli nie napisałem w tym dziale co potrzeba.
Nie ma takiej możliwości.
Najlepsza opcja to zakupienie ramy z papierami lub zakup samych papierów i no...
Choć w sumie kupno ogara nawet nie na chodzie a zarejestrowanego wyjdzie najlepiej i najtaniej
Można też zarejestrować na zabytek. Wtedy musimy mieć dowód zakupu np. Umowa, sprzet musi być zrobiony na oryginał(odnowienie powłoki lakierniczej nie obniża oryginalności), potem nusi być opinia rzeczoznawcy około 400 zl ( oni jednak sami chca robić białą kartę) potem wpis do rejestru zabytków przegląd techniczny za 230 zł i rejestracja po standartowej cenie. Czyli całość około 800 zł i to sie schodzi około 6 miesięcy. Procedura niby łatwa ale długotrwała.
tapatalk
Kupno ramy z dokumentami i przekładka lub dokumenty najlepiej i najtaniej ..
Lub jak tu:
http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthread.php?tid=1477 Ale przed tym może spisz numery ramy, idź do WK i poproś żeby Ci sprawdzili czy mają go tam. Ja z numerami swojego Komara poszłam do wk i dowiedziałam się że nie mają go w swojej ewidencji, znaczy albo jest z innego województwa albo nie zarejestrowany...
Jesli jest z innego wojewodztwa to na bank go nie beda mieli. W tym roku jak sprzedalem ogara ktorego nie przerejestrowalem na siebie i chcialem poinformowac wydzial o tym fakcie to baba mnie zbluzgala po jaka ch.... przyszedlem. Jak bym go przerejestrowal to tak. Maja tak tepy system ze nawet jak by byl kradziony ze 20 lat temu to ci zarejestruja a fakt wyjdzie dopiero po latach.
tapatalk
(28-12-2015 15:02:35)tipowg napisał(a): [ -> ]Jesli jest z innego wojewodztwa to na bank go nie beda mieli. W tym roku jak sprzedalem ogara ktorego nie przerejestrowalem na siebie i chcialem poinformowac wydzial o tym fakcie to baba mnie zbluzgala po jaka ch.... przyszedlem. Jak bym go przerejestrowal to tak. Maja tak tepy system ze nawet jak by byl kradziony ze 20 lat temu to ci zarejestruja a fakt wyjdzie dopiero po latach.
tapatalk
P.s. kazdy wydzial to jak inne panstwo w jednym robisz tak w innym inaczej mimo ze prawo jest jednakowe. Ja osobiście nie mam już sił się z nimi kłócić ale i oni wiedzą że mogę bardzo uprzykszyć im życie. A sposób rejestracji będę musiał przetrstować.
tapatalk
(28-12-2015 15:02:35)tipowg napisał(a): [ -> ]W tym roku jak sprzedalem ogara ktorego nie przerejestrowalem na siebie i chcialem poinformowac wydzial o tym fakcie to baba mnie zbluzgala po jaka ch.... przyszedlem. Jak bym go przerejestrowal to tak
tapatalk
Czyli wydzial komunikacji nic nie wie o osobach, ktore posiadaja motorower, a nie sa ich wlascicielami w dowodzie tak?
W sumie tak. Do momentu kiedy go na siebie nie zarejestrujesz i nie bedziesz wpisany w dowód to tak naprawdę nie istniejesz. Z tego co z tej babki wyciagnalem to maja tam taki burdel ze nie wiedza i nie widza nic co kolokwialnie mowiac znajduje sie za progiem ich drzwi.
Moto moze miec 20 wlascicieli i jak 21 fo zarejestruje to defacto dla nich i papierowo istnieje tylko wlasciciel z dowodu i wlasciciel ktory go rejestruje a reszta jest bez znaczenia.
tapatalk
(29-12-2015 00:00:17)tipowg napisał(a): [ -> ]W sumie tak. Do momentu kiedy go na siebie nie zarejestrujesz i nie bedziesz wpisany w dowód to tak naprawdę nie istniejesz.
tapatalk
No dobra. A jak opłacisz OC? I widnieje już twoje nazwisko, że pojazd jest ubezpieczony przez ciebie?
Jutro to info będę miał od pewnego źródła, bo mamy znajomą w WK, ale możesz napisać co wiesz. Tato gada, że OC nie ma nic do rzeczy, a mi się wydaje, że w WK jednak to sprawdzają
Z tego co wiem to w WK wymagaja świstka potwierdzenia oc do wgladu. Nawet go nie kseruja tak jak umowy czy faktury.
Tak ja tata mowi to dwie rozne rzeczy ale dowodu ze masz oc wymagaja. Jakies takie przepisy wyszly chyba w zeszlym roku.
Podpytajcie ale tak jak pisalem troche pojazdow rejestrowalem i niby prawo jest jedno ale w kazdym WK inaczej do niego podchodza. W jednym idziesz na pale czegos brakuje ale zarejestrujesz pojazd w drugim masz wszystko na glanc a i tak szukaja dziury w calym. Tak jest u mnie i jak zaczynaja sie czepiac to ja bedac niespotykanie spokojnym czlowiekiem staje sie bardzo nieprzyjemny ciagnac ich po przepisach az im sie odechciewa. Osobiscie nie mam nic do nich jak i innych urzednikow do czasu kiedy zalatwia sie sprawy po ludzku ale kiedy daje mi sie do zrozumienia ze ja tam ide po wielka laske to szlak mnie trafia i nie ma przebacz.
tapatalk
Ja tak trochę w temacie, ale to może się przydać autorowi jeśli się zdecyduje na sposób podlinkowany przez Motorowerzystkę.
Czy taka umowa będzie dobra (w przypadku niepełnoletniego kupującego)?
