Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Chart - ostatnie starcie, czyli iskra jest, paliwo jest, reakcji zero.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam!
Założyłem już parę tematów odnośnie naprawy mego Charta, którego mam od niedawna. Chciałbym podsumować najważniejsze i znaleźć główną przyczynę. Sądzę, że to jedna rzecz odpowiada za wszystkie problemy.
Zaczęło się od pewnego dnia, gdy jechałem Chartem na dłuższą przejażdżkę i po prostu zgasł. Paliwo było, iskra była, ale nie palił. Zapchałem go pod blok. Dzień potem sprawdzałem rezystencje, jak kazaliście i wszystko było okej. Zmieniłem moduł. Na nowym module o dziwo mi coś tam zagrał, ale tylko delikatnie. Dałem stary i Chart nagle odżył. Podregulowałem przerwę na świecy i normalnie choćby nowe życie dostał. Super.
Parę dni potem byłem nim w pracy. Chcę go odpalić po robocie i... nic. Nie zagrał ani na sekundę. Pych i modły nic nie pomogły. Zostawiłem go pod pracą, dzień potem męczyłem gaźnik. Ze trzy razy zdejmowałem, czyściłem - nic. Mieszanka aż wylewała się z wydechu, tyle tego przepompowałem. W pewnym momencie złapał, ale... dziwnie. Trzymałem pełen gaz, a on coś tam mruczał sobie, aż w końcu coś mu zaskoczyło, złapał wolne obroty, pochodził... nawet pojeździł. Odstawiłem go na dwie godzinki, wracam i... martwy. :] Dodam, że paliwo i iskra ciągle były. Nawet dolałem świeżego paliwa, bo pracuję na stacji benzynowej. No cóż, tego dnia już mi nie zagrał. Przyjechałem z bratem po niego przyczepą. Stwierdziłem, że zawiozę go do mechanika. Źle go zabezpieczyliśmy i podczas transportu się obalił. Nic mu się nie stało, ale... zaczął działać. Zajechaliśmy do mechanika nieświadomi, ten powiedział, bym spróbował odpalić, a Chart skurczybyk od strzała złapał. :] Działał kolejne parę dni. Pewnego razu chciałem sobie nim pojechać do pracy, zamiast Poldem i... tak jak po południu jeździł, tak wieczorem po prostu umarł. Po nocce postanowiłem, że zobaczę co z nim. Złapał od strzała. Confused Dodam, że dzień wcześniej, to jakiś kilometr z gnojem przebiegłem i trzy świece mu dałem, a on nic. No i było spoko, aż do zeszłego tygodnia. Też zachciało mi się nim jechać do roboty i wszystko było fajnie. Przestawiłem go, ale przy stawianiu na podnóżek zgasł. Dosłownie w chwili, gdy nim zatrzęsło przy stawianiu. Bingo. Stwierdziłem, że może coś z elektryką. Oczywiście tego dnia już nie odpalił i trzyma ten stan do dziś. Przed chwilą wziąłem się za niego. Cewka butelkowa z zapasów, nowy przewód w/n, nowa fajka, nowa świeca. Iskra piękna, niebieska, ale... nie pali. Co prawda przy powolnym kręceniu wałem iskry nie ma ( w Jawce mam przy nawet przy wolnym, ale to troszkę inny zapłon ), jednak gdy odrobinkę energiczniej startnę, to iskra jest. Wiele iskierek ( oczywiście nie w jednym momencie ), pięknych, dużych, niebieskich. Prąd w fajce hula, jak szalony.
Panowie... co jest? To chyba niemożliwe, by była to wina elektryki. Stawiam na lewe powietrze, ale takie konkretne. Czy pasowałoby to na simmering? Wspomnę, że czasem miewał jakieś skoki obrotów na wolnych obrotach. Sam sobie delikatnie dodawał. Tylko gdy był zimny, to cykał miarowo i wolno. Dodatkowo... mam jakiś strach przed ściąganiem osprzętu, by dostać się do simmeringu... Jak sprawdzić, czy to na sto procent to i od której strony? Samo ściągniecie kap raczej mi nie da odpowiedzi.
Z góry dziękuję za pomoc.
Czy masz możliwość pożyczyć od kogoś gaźnik gm12f od Komara/Ogara? Na nim mój Chart ładnie odpala, a na oryginalnym 14 mc za nic nie chciał...
Właśnie ciężko. Nie mam tu nikogo, kto ma takowy gaźnik. Jeden typ jedynie ma Binga. Mam trzy 14MC. Ogólnie sądzę, że to nie jest wina gaźnika. Czysty jest. Zagrałby chociaż na sekundę. On mi się wgl. nie odzywa.
Uff nie każdy ma tyle czasu żeby wszystko przeczytać.... Smile

Wygląda na uszkodzoną cewkę zasilającą, do sprawdzenia rezystancja zaraz po tym jak nieszczęśliwie padnie i będą problemy z uruchomieniem.
Panowie! Pomiary:
Rezystencja na cewce przy 2000: 685 Ohm'ów
Rezystencja na impulsatorze przy 200: 26,4 Ohm'a
Napięcie na cewce przy energiczniejszym kopnięciu spokojnie wynosiło powyżej 85V
Nie odpala dalej Big Grin
Co mu do cholery jasnej jest?
Przepraszam, że post pod postem, ale chciałbym troszkę odświeżyć temat nowymi danymi.
Stwierdziłem, że elektryka jest w takim razie raczej w porządku. Mam ze 3 gaźniki 14MC, tak więc postanowiłem zacząć zabawę. Znalazłem taki, który nie miał wygiętego w łuk łączenia z króćcem, wyczyściłem porządnie go, rozebrałem, zmieniłem o-ringi, dałem nową uszczelkę pod rozpylacz i zamontowałem go na uszczelce z gambitu. Święcę wyczyściłem i wsadziłem na miejsce - Iskra F100. Chart zagadał, ale szybko zgasł. Postanowiłem z nim pobiegać na ssaniu. Im dłużej spacerowałem z nim, tym częściej pyrkał, aż w końcu zasadziłem sprzęgło, gaz na maksimum możliwy, by ssania nie wyłączyć i rozgrzewał się. Obroty miał średnie, troszkę dymił i dziwnie pachniały mi te spaliny... choćby płyn do mycia naczyń przepalony. Po chwili mogłem już wyłączyć ssanie i cykał sobie. Oborty ustawiłem, mogłem dać gazu do maksimum, jednak gdy chciałem jechać, to akceptował ok 1/3 manetki. Potem robił buuu... Spokojnie dało się nawet dwójkę wrzucić. Zostawiłem go. Dziś juz niezbyt chciał rozmawiać. Wyciągam świecę - czarna, jak smoła i mokra. Wkręciłem śrubkę regulacyjną u góry do maksimum ( podczas wkręcania czy wykręcania zmniejsza ilość paliwa? ). Wyczyściłem, na pych Chart zagadał tak samo - pych, pełen gaz możliwy dla ssania, ale... po zmniejszeniu gazu zgasł. Potem już palił także jedynie na ssaniu, jednak nie mogłem dodać gazu, bo wgl. nie łapał ( bez gazu cykał ), jednak obrotów nie utrzymał. Jedynie pyrkał. Świeca po wyciągnięciu czarna i mokra. Co dalej robić?
Zatkaj dolot powietrza. Jak zgaśnie to znaczy że jedną sprawę masz z głowy. Jak nie będzie gasnąć to znaczy że łapie lewe powietrze. Dla pewności wymieniłbym uszczelkę pod głowicą. Zajrzyj również do tłoka i cylindra.
No to lecimy z nowymi informacjami.
Nie chciał palić, ledwo co pyrkał, sprawdziłem świece i iskra leciała gdzieś tam z wnętrza Confused No to cóż, dałem inną, przerwa 0,6mm i lecimy.
Odpalił od strzała. Rozgrzałem go odrobinkę, jedynie na tyle, by zdjąć ssanie - z doświadczenia wiem, że by jeszcze nie pojechał na wyższych obrotach, ale to norma.
Zatkałem cały wlot powietrza - zgasł. Zatkałem 3/4 - obroty się obniżyły, cykał ładnie i miarowo, ale po dodaniu gazu się mulił, zalewał. Po odetkaniu połowy wlotu i więcej wszystko było tak samo. Wlot powietrza w tym gaźniku jest duży, więc sądzę, że od połowy już mógł działać normalnie. Tyle, że wolne obroty miał wysokie. Obniżyłem je na śrubie regulacyjnej. No i spoko.
Jazda próbna - jechał, było spoko, ale na większym gazie tracił moc.
Poluzowałem górną śrubkę regulacyjną ( przypominam, że gaźnik to 14MC i wkręciłem ją na początku do końca ). Poszedłem po aparat, zrobiłem dla Was nagranie ( troszkę stabilizacja szwankuje ), na którym widać co nieco ( był lekko ciepły, dałem mu troszkę po garze, ale od tego nie umrze ;P ). Na wolnych obrotach i gazie troszkę gorzej mu idzie, za to lepiej się nim jedzie.
Gładź cylindra w normie. Co dalej?

https://youtu.be/jspbZ3zxz2A

PS Przy końcu nagrania słychać jeden strzał, bodajże poszło to w wydech. Zapłon od kupna był nieruszany, więc raczej go wykluczam.
Nie był ruszany to jeszcze gorzej. Jak strzela w tłumik lub gaźnik to MUSISZ ustawić zapłon! Dla przypomnienia: literka L musi się pokrywać z kreską na impulsatorze, wtedy jest iskra. Powinno to być 2,5mm przed GMP

Kurde!!! Czy to jest oryginalna 211???? Błażej wypowiedz się!
To jeszcze nie tragedia, bo to było jedno pyknięcie. ;D Już miałem taką przypadłość, gdy gaźnik był przytkany i dałem niezbyt dobrze wyregulowany moduł. Strzelał strasznie. Ogarnąłem gaźnik, dałem stary moduł i wszystko było w porządku. Zapłon to raczej rzecz, która się ot tak nie przestawia. Tu nie ma typowego, starodawnego przerywacza. Kupiłem go, palił od strzała, jeździł i zaczęło się od tego problemu właśnie, że pewnego dnia zgasł, ale historia cała jest tam wyżej. Mógłbym podejrzewać, że klin się zerwał i po prostu przestawia mi go co jakiś czas. Zajrzałbym tam, ale nie mogę zdjąć kapy. Haczy mi o tą niezbyt wykręcalną część podnóżka. Nie mogę odsunąć jej ( kapy ) od silnika na tyle, by wyszedł z niej ten klin od zmiany biegów.

PS To pyknięcie słychać w ok 1:00.

PS2 No, to poznawajcie, czy to 211 Big Grin Ja wiem, czekam na opinie znawców xd
Niby nie, ale ja bym sprawdził czy impulsator się nie rusza, czy wał nie jest krzywy itp. Wykręć podnóżki jak ci przeszkadzają, dźwignię zmiany biegów idzie normalnie wyciągnąć, musisz wykręcić tą śrubę czy tam klin.
To jest 211, albo imitacja 211 ale bębny ma te duże. Jeśli tak to masz Charta użytkownika Błażej albo trafił nam się pierwszy oryginalny Chart 211.
Impulsator jest w porządku. Zapłonu nie ruszałem, ale...
Chart odpala. Nie zawsze z pierwszego kopa, no ale dość szybko łapie. Wkręciłem bardziej śrubę od gaźnika tą górną, to i na ssaniu przestał gasnąć, bo miał taką tendencję. W sumie, to wkręciłem ją do końca. Zmieniłem ten moduł na tę nówkę. Nie wiedziałem, jak go wyregulować, to zrobiłem to tak, że i odpala z delikatnego kopnięcia i na maksymalne obroty się wkręca.
Niby wszystko byłoby już okej, ale... nie rozwija ten mocy, którą rozwijał wcześniej. Znalazłem sobie górkę testową i śmigałem pod nią i z niej. Na jej górze lekko popuszczałem górną śrubę od gaźnika, zjeżdżałem i wjeżdżałem na nowo. Wiele mocy to mi nie przyniosło, a jak już miałem zrobione ze 3-4 obroty śrubą, to zaniechałem regulacji, bo wcześniej z tak wykręconą śrubą miałem problem z utrzymaniem obrotów na ssaniu ( na zimnym silniku ) - zalewał się.
Świeca po przejechaniu kilku kilometrów wygląda tak:

( tak, to mój Polonez )
No tak pięknie wypalonej, to nie miałem nawet, gdy go kupiłem.
Nie jest to tak, że on jest jakiś totalnie słaby. Z górki ciśnie, jak popieprzony. Po prostu na prostej wolniej się rozpędza, a pod górkę nie osiąga tak szybko prędkości i nie osiąga aż takiej prędkości, jak wcześniej. Mam porównanie, bo jeździłem po tej górce już wcześniej.

Jakieś pomysły, w czym dalej grzebać?
Simmering od strony magneta.
Przekierowanie