Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Ogar 200. Brak mocy, nierówna praca, dławienie się
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Poskładałem mojego Ogara do kupy, ale niestety silnik coś grymasi. Odpalał z kopki za 2-3 razem, na wolnych chodził przyzwoicie. Przy próbie ruszenia gasł. Iskra konkretna, paliwo dochodzi. Od czasu do czasu strzelił w wydech - przyspieszyłem zapłon i wszystko bez zmian - przestał odpalać. Ustawiłem zapłon, wyczyściłem gaźnik, ale niestety nic to nie dało. Odpala na pych, pyrka pyrka i nie ma siły jechać, dławi go/dusi. Kompresja jest, kondensator wymieniałem, kranik nowy - paliwo płynie, z podginaniem blaszki nad pływakiem się bawiłem zarówno w dół jak ido góry. Brakuje mi już sił.
Co to jeszcze może być?
Pozdrawiam, pokonany przez 223. Dodgy
Może się pierścienie skończyły?

http://lmgtfy.com/?q=ogar+200+nie+ma+mocy
Napisałem chyba wyraźnie, że ma kompresję...
Siema,
sprawdź sprzęgło, ja wymieniałem tarcze i zauważyłem, że pryz złej regulacji sprzęgła silnik nie miał mocy, gasł przy wrzuceniu biegu itd. Skoro układ paliwowy jest ok, zapłonowy też, to może to jest to?
Najpierw to zmień świece na nową bo może byc przebicie. Ustawa zapłon PRAWIDŁOWO. Pobaw sie też iglicą. Ja ogolnie stawiam na świece.
A nie zalewa go? Ostatnio jeździłem moim moto dość daleko i wszytko grało, wczoraj go wyciągnąłem, nalałem mieszanki do pełna i jadę. Po ok. 4 km , dodaje gazu a on zdycha. Mały gaz jedzie, większy zdycha, aż całkiem się zadusił. Kombinuje, świecę czyszczę, kondensator podmieniam cuduję i nic. Na pych pyr,pyr, coś tam załapie ale słabo i zaraz gaśnie. W końcu patrzę a z gaźnika aż paliwo się leje. Pływak dobry zawór zamyka ... cóż zacząłem bawić się blaszką i w końcu pomogło, ale to metodą prób i błędów i minimalnych podgięć. Odpalił i pomknąłem do domu że hej.
Zauważyłem, że blaszka musi być podginana jakby tylko w jej środkowej części, tak żeby od środka w stronę końca (tego którego dotyka pływak) blaszki była m/w płaska powierzchnia, Bo jak podginałem na tym końcu na którym jest bolec t nic to nie dawało.
Co do sprzęgła to jakoś tam ono działa, więc póki co odpuszczę. Świecę sprawdzałem inną i bez zmian. Co do gaźnika to owszem, trochę przelewa, bawiłem się iglicą, bawiłem się też blaszką nad pływakiem jednak nie było zmian nawet na bardzo podgiętej - możliwe, że wyginałem w złym miejscu. Jak będę miał chwilę to sprawdzę dokładnie ten gaźnik i podegnę tak jak mówisz i dam znać co i jak Smile
Dzięki za trop.
poziom paliwa ustawia się tak, by było widać paliwo w rozpylaczu. tylko nie tak, żeby się z niego wylewało.
Przekierowanie