Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Woodstock 2015
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czołem Romeciarze i RomecistkiBig Grin. Wybiera się ktoś na tegoroczny woodstock?
Mrozu, Bednarek... Trochę schodzi woodstock na psy. Miałem jechać ale jakoś kilka dni temu grupa się rozsypała i samemu nie ma co jechać. Szkoda. Ale życzę ci tam dobrej zabawy Smile
Ee, nie ma Dezertera!

Zresztą chała jak dla mnie

Na Analogsów, Proletaryat, Psy wojny bym poszedł a tak to lipa Wink
A kij tam z zespolami juz, jade dla klimatuBig Grin.Znajomi będą, a na bednarka nie musze wcale isc ani na mroza. A dziękujeCool
Tam z glanami można wejść? :F
A nie wiem Panie, dopiero 7 raz jadeBig Grin
Żartuje tak :F
Tak taki repertuar będą powiększać, to faktycznie w glanach będzie wstyd wchodzić.

Już od dawna na woodstock jeżdżę żeby spotkać się ze znajomymi z obozu, pobyć 3 dni w domu... A koncerty przy okazji, jeśli coś, ktoś namówi mnie żeby ruszyć się z tego lasu...
A jednak będę! Big Grin Spotkać raczej się nie spotkamy bo za dużo tam ludzi, ale powspominamy po imprezie Smile
Nie jadę Big Grin
Zaraz będzie ciemno! :F
I jak, wróciliście już cali i zdrowi? Smile Jak dla mnie było genialnie, oprócz jazdy pociągiem a tym bardziej wsiadaniem do niego w drodze powrotnej, ale odwdzięcza to się klimatem.

I przynać się, który jeździł zielonym komarem? Smile
Pojechałem, nawet dużą jawą. Ryżak, sory, ale w obozie zbyt dobra integracja była, żeby szukać, łazić po łuskoku.

Była alpaga na bagażniku terenówki, było pałowanie silnika 353 mojej jawy, żeby mixolu nawąchać się, wino, kobiety i śpiew. I wypędzenie demona. Tylko te niedziele, niezależnie od tego czy jest się trzeźwym, czy nie, są okropnie ciężkie...

No a powrót... Ze 40 minut i byłem w swoich kątach, to co ja będę pisał o drodze... Big Grin
Jutro cos napisze, bo nie mam sily dzisiajSmile


Po prawicy mej było zejście do dużej sceny. Droga pod górkę do asp, bo niby tam było, nie wiem, od 3 lat tam nie chodziłem. Jak wczoraj tam były same namioty, tak teraz został sam syf... Swoją drogą trzeba mieć siano zamiast mózgu, nasz obóz to kupka śmieci w workach ułożona w jednym miejscu, a nie rozrzucone wszystko w koło...
Śmieci to tam tragedia. Jako iż mój namiot nie przetrwał imprezy to nawrzucaliśmy tam nasze oraz sąsiadów śmieci i zaciągnęliśmy namiot do śmietnika Smile
Stron: 1 2
Przekierowanie