Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Oddanie po sprzedaży
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Siema dziś sprzedałem łosia, facet wyjechał nim na kołach wszystko grało, u mnie jeździł bez problemu po 10 km mu się zepsuł, prawdopodobnie go zatarł bo nie można ruszyć kopką, teraz chce żeby mu oddać 1300 zł (tyle dostałem, a w umowie jest 600). Dzwoniłem do pobliskiego mechanika i mówi, żeby nie oddawać kasy bo stan techniczny jest znany, a w przypadku oddania musi być w takim stanie jak był przy zakupie czy to prawda? Oddać kase i wziąć go spowrotem? Bo typek nas straszy sądami itp. W umowie jest 600 zł. Proszę o pilną pomoc. Stawiam piwa!
A umowa na kogo była spisywana??
Na mojego tatę
Nawet jeśli zdecydujesz się oddać, to zgodnie z umową tylko do kwoty 600 zł.
Jest przecież tam jego podpis że zapłacił właśnie tyle i żaden sąd tego nie unieważni.
Oczywiście koleś zapłacił więcej a wpisaliście mniej żeby nie zapłacić paru groszy podatku ale to jest ryzyko które działa na jego niekorzyść Tongue

PS Jest chyba też zapis w umowie że stan techniczny jest mu znany.
W 99% umów jest punkt "Kupujący oświadcza że stan techniczny jest mu znany..."

Podpisał się?
Podpisany na obu umowach Smile

Na dodatek typek się nie przejechał ani nic tylko od razu zdecydował, ze go bierze, a teraz wielkie pretensje. Motorek oczywiście jeździł bez najmniejszego prolemu.
Więc on rozwalił to niech sie nie sra do ciebie. Może go katował cały czas na jedynce i zajechał. Ja na twoim miejscu nie wzioąłbym ani ogara ani forsy.
To niech podaje do sądu, bo Ty sprzedałeś pełnowartościowy, działający towar - co pokwitował podpisem. Widziały gały co brały. W sądzie przegra (nawet jeśliby wygrał to tylko 600zł + koszta sądowe do zwrotu). Jak dla mnie jego wina. Właściciel dba, a jak ktoś kupuje to "musi przetestować" bo go ciśnie w brzuchu i walą manetkami do odcięcia itp.

Poziom oleju był sprawdzany przed zakupem?
DominiX nic się nie przejmuj jego gadaniem i straszeniem sądami. To Ty jesteś "na prawie"
Pewnie myślał że to jak skuter i piłował na jedynce myśląc że ten brzydalek ma wariator.

Nie gódź się lub-jeśli chcesz-powiedz że to on zatarł silnik i możesz go przyjąć z powrotem np. za kwotę z umowy.

#januszbiznesu
Odmawiaj przyjęcia towaru, ciekawe czy za motorower za 600zł pójdzie do sądu, na wstępie 300zł za wniesienie sprawy hehehe potem wniosek i opłata za rzeczoznawcę który będzie musiał udowodnić, że do rozpoczęcia porocesu zatarcia zaczęło dochodzić jeszcze u Ciebie, co jest praktycznie niemożliwe.... ja bym mu życzył powodzenia.

Każdy sprzęt mechaniczny się psuje, tymbardziej wiekowy i używany.

Ponawiam pytanie - poziom oleju był sprawdzany przed sprzedażą?

(16-07-2015 13:30:23)nie_mientki napisał(a): [ -> ]W 99% umów jest punkt "Kupujący oświadcza że stan techniczny jest mu znany..."

Podpisał się?

ten pkt nie ma zanczenia, bo będzie to rozpatrywane jako ewentualna wada ukryta.

(16-07-2015 13:56:33)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Pewnie myślał że to jak skuter i piłował na jedynce myśląc że ten brzydalek ma wariator.

buahahahah auteeentyko... to był manual, nie!? Tongue
Dzieki wam chłopaki Wink Olej sprawdzałem co kilka km i cały czas był Wink Gostek chyba odpuścił bo zadzwonił że jest w domu i będzie go robił Wink A mieli go ciągnąć golfem spowrotem do mnie Smile Dzięki, ale wrazie czego nie zamykajcie tematu Wink

Ale ja tam bardziej obstawiałbym, że skrzynie rozwalił, bo rzekomo zgasł mu na wiadukcie (zgasł schodząc z obrotów, nie momentalnie łapiąc tłok czy coś) i mówi ze wyrzucił na luz i zjechał z wiaduktu. I być może było tak że pyknął o raz za mało w górę i wskoczyła jedynka, puścił sprzęgło i rozwaliło skrzynię od prędkości (wszystkie biegi na dół tam były). A poza tym po przyjeździe na miejsce (na drodze) Przykuł moją uwagę lewarek biegów, szedł on do góry pod kontem około 45 stopni, a po przyjeździe zobaczyłem, ze jest wciśnięty na dół...

I wgl facet 22 lata a wszystko odpowiadała za niego mamusia...
Pełnoletni dzieciak. Ot i cała filozofia.
W przypadku takiego uszkodzenia, jedyne tak jak już ktoś pisał, na co w sądzie można się powołać to wady ukryte. Że niby coś w nim było co zwykły szary obywatel poznać nie mófgł przy kupnie, a na trasie spowodowało jego awarię.

Ale w przypadku takiej awarii, gdzie bardzo duży czynnik jest użytkownika. To nie dziura w podłodze i spaw z 4 innych, że się nagle stać nie mogło. Taka awaria wynika ze złego użytkowania. Więc w sądzie kolo przegrany na bank. Poza tym, umowa na 600 zł więc do oddanie ewentualnie 600zł potrącone o zużycie, nie związane z wadami ukrytymi.

To jest właśnie przestroga przed pisaniem niżyszych umów. Dodatkowo nadmienię, że jeżeli już decyduje się ktoś odstąpić od uprzedniej czynności prawnej, to nie na zasadzie "oddał kasę, podarlimy umowy!!!" Należy koniecznie spisać umowę zwrotu gotówki i odstąpienia od czynności kupna-sprzedaży. Bo jak koleś nawywija mandatów, czy użyje pojazdu do innych czynów zabronionych, to po zwrocie masz przynajmniej dowód, że w tym czasie pojazd nie był Twój.

Ale w tej kwestii nie oddawaj.
Piotrek, masz jakieś konkretne wykształcenie w kierunku prawnym?
Stron: 1 2
Przekierowanie