Cześć; )
Trzy dni temu znalazłem w cudownych okolicznościach dokumenty do mojego Pegaza. Jeśli jeden problem. Właściciel z dokumentów nie żyje.
Podpowie ktoś, jak uporać się z tym problemem, ?
jedynie sprawa spadkowa, jeżeli takowej nie ma to nic się nie zrobi. Albo za życia właściciel z dowodu spisał z kimś innym umowę K/S to szukasz następnego właściciela.
Ne było żadnego innego właściciela. Sprawa spadkowa- dużo z tym zachodu? Kwity do Pegaza są chyba dość rzadkie, więc chciałbym je uratować ich wykorzystać.
Kiedy zmarł właściciel?
Moja odpowiedź będzie skuteczna, ale nie będzie do końca "legalna".
Generalnie spisać umowę K-S z datą z przed śmierci właściciela na człowieka-słupa (menelka z pod sklepu, za 50zł albo kilka Amaren sprawę załatwią
) następnie spisać umowę (najlepiej innym długopisem
) między menelkiem, a sobą z datą dzisiejszą. I jazda kupić OC i do WK.
Warunek konieczny -->
POJAZD NIE MOŻE BYĆ WYREJESTROWANY NAWET CZASOWO!
Niby moderator, niby człowiek prawa, a tu "nie do końca legalna
"
Patent dobry, dzięki za informacje. Będzie tak, jak piszesz Moderatorze spod Ciemnej Gwiazdy
Ale chwileczka! Czy to nie jest tak, że na k/s musi być podpis posiadacza (nie żyjącego w tym przypadku)? Czy będę musiał wcielić się w rolę grafologa?
bardziej legalna metoda :
uzyteczna szczególnie gdy brak nru ramy
kupić "spalony&rozbity" motorower romet , zdazało sie ze takie oznaczenie figurowało w dowodzie
to jest dopiero poezja
Numer jest, wszystko jest, opcja profeszjonal
zostaje mi tylko poszukać persony, na którą da się spisać umowę ks. Dzięki za info.
Temat do zamkniecia