Cześć.
Czy miałby ktoś z was zbędny silnik dwusuwowy o pojemności do 50cm3? Może być z Rometu, Simsona, kosiarki (najlepiej opartej na częściach jednej z tych dwóch firm), czegokolwiek. W przypadku silnika z motoroweru to może być cały, albo uszkodzony (skrzynia biegów jak i jej kartery), ale musi być sprawny.
Piszę tutaj, bo w ogłoszeniach temat się zgubi, a chciałbym go mieć do końca czerwca, żeby wziąć się do roboty. Silnik zamierzam założyć do roweru. Zebrałem już prawie wszystko, ale dopiero niedawno okazało się, że jednak nie mam silnika. Dziękuję wszystkim za pomoc i pozdrawiam.
KeiSangi napisał(a):Możesz zamontować silniczek rowerowy z allegro.
A tani jest? Chyba nie bardzo A tu chodzi pewnie żeby był jak najtaniej.
Dawdzio, myślałeś nad silnikiem kosy spalinowej? Można tanio kupić używane Albo z pocketa. Ewentualnie piła spalinowa
Tak by było najłatwiej, ale przeraża mnie cena (a wydaje mi się, że przez ostatnie parę lat podrożały o stówę) i nie wiem jak z dostępnością części (pewnie źle). A nawet jakbym go kupił to i tak musiałbym wynaleźć jakieś mocowanie, bo mam ramę roweru elektrycznego i silnik musi być nad tylnym kołem.
Myślałem nad kosą, ale głośne są. Trochę chcę nim przejeżdżać (szkoła w innym mieście).
No i tak pewnie będzie, stopień trudności mocowania zależy od silnika.
(chciałem odpowiedzieć w poprzednim poście, ale mi się zepsuło )
Myślałem na kosą i piłą, ale są głośne. Z częściami też może być różnie.
Miło by było mieć też w nim sprzęgło. Co prawda mam już na nie patent polegający na luzowaniu paska (jak w starych Harleyach ), ale myślę, że takie zrobione fabrycznie będzie lepsze. No, ale jak nie znajdzie się silnik ze sprzęgłem to i taki z kosiarki, kosy lub czegokolwiek się przyda.
Do roweru najprościej zamontować silnik z pocket bike. W zasadzie wszystko z pocketa można zaadaptować w tym przypadku.
Powiedz mi po kiego grzyba ci rower z silnikiem? To takie fajne jest? Moim zdaniem nie ma sensu pchać się w coś takiego, lepiej już w jakieś moto zainwestować...
Fajne czy nie fajne, ale teraz nie mam innej możliwości. Byłem ostatnim rocznikiem, który zdawał na kartę motorowerową, ale niestety nie mogłem jej zrobić (to skomplikowane.. ). Niby mógłbym jeździć bez niej, lecz wolę nie ryzykować, bo po co szukać problemów.
(29-05-2015 22:44:54)Motorowerzystka napisał(a): [ -> ]Może dlatego że takiego roweru się nie rejestruje i nie płaci oc, a można jechać jak motorowerem xD
Gdzieś w TV widziałem gościa z deskorolką na silnik spalinowy , jeździł sobie przed garażem i go Policja namierzyła (jakiś pieszy patrol) nie drogówka , problemów co nie miara z TVN latali po urzędach , rzeczoznawcach