Panowie taki temat mam do kupienia motocykl wfm. rok produkcji ok. 1965. Pierwszy właściciel kupił ją u nas w lubinie i ma ją od nowości jeździł nią 15 lat a od 35 stoi u niego w pokoju na 7 piętrze. Nie jest to igła która widzimy oczami wyobraźni w pokoju
Ma do niej jeszcze fabrycznie nowe części jak tłoki, głowice, osłony na nogi itp. Prawdopodobnie nie ma dowodu bo zgubił gdzieś. Chce za nią 1tys zł. Warto? czy jeśli nie znajdzie dowodu da radę zarejetrować tą wfm-kę? Ona jest z silnikiem s-34
Moim zadem warto. A jak jeszcze ma oryginalne części zamienne to ja bym brak odrazu. Tak da się zarejestrować bez papierów
Jeżeli właściciel na który jest ona zarejestrowana żyje to spisujesz z nim umowę, w WK zgłaszasz zagubienie dowodu i przerejestrowywujesz. I tak, opłaca się.
Za 1000 zł i jeszcze się pyta czy warto..
Bierz , zobacz w moim temacie co kupił za połowe tej ceny :/
z tego co wiem na szybko, bo w końcu do niego się dodzwoniłem to gościu ją wyrejestrował w latach 70-80. Mówi, że nie wie czy ma jakieś potwierdzenie tego wyrejestrowania. i na pytanie co do niej jeszcze ma odpowiedział, że wszystko
heh mówił, że wymienił cylinder ze 150 na 175(chyba os SHL) żeby miała 9km. Jeśli jest wyrejestrowana to spisać z nim umowę, żeby ew zarejestrować na zabytek później? Dziś wieczorem jadę oglądać zobaczymy co i jak
Jest poradnik Motonity opisane dokładnie co i jak z rejestracją..... trzeba tylko uważnie i ze zrozumieniem przeczytać !!
Cena jest śmieszna w porównaniu z kosztami remontu, w komara można wsadzić 2 kzł i będzie to remont po bidzie a co orginał to orginał.
Nie spodziewałem że motocykl może wyjść na staniu w domu/pokoju gorzej niż jakby stał pod chmura czy na złomie. Matko to jest wrak.. jak to się stało że on tak wygląda bo latach spędzonych w suchym i ciepłym miejscu?
Jak on to trzymał tam, że to tak wygląda i jest w takim stanie. Nie umiem tego pojąć
Podszedłem do tematu optymistycznie, ale jednak po zdjęciach stwierdzam, że się nie opłaca. Do kompletnego remontu.
ja tego też nie mogę pojąć jak to możliwe, że tak wygląda po 35 latach stania w domu
no właśnie nawet jakbym ją wziął to chyba bym na niej nie zarobił gdybym chciał odsprzedać? rama jednak nie jest wzmacniana coś temu facetowi się pomieszało a ja myślałem, że on coś dospawał a to tak ma być
wziął bym same te graty nowe ale nie wiem czy sprzedał by
bo one też trochę warte by były.
Mateusz ... moto faktycznie wrak, ale ... w końcu to WFM i to z takiego rocznika. Remont pochłonie pewnie masę kasy. Ale jak jej nie kupisz to już zostanie na tym 7 piętrze, na wieki
Trudno coś doradzać ... może na części??? Nie wiem, jak coś to pisałbym się na tą tylną lampę do Sztywniaka
ale pewnie mi jej nie sprzedasz.
gdybym ją kupił to znalazł bym sztywniaka nawet u siebie któremu brakuje takiej lampki
trochę szkoda mi tysiąc złoty wyłożyć na coś z czego nie będę zadowolony. wolał bym chyba swojego sztywniaka pomalować za tą kasę albo kupić coś do junaka. bo to postawię i jak zacznę liczyć ile w to trzeba włożyć to mi się niedobrze zrobi
może zadzwonię czy by tych fabrycznie nowych części nie sprzedał za np 100zł
Dzwoń, dzwoń ...
Tak myślałem, że mi tej lampy nie sprzedasz