18-02-2012, 23:35:31
Teraz pokażę wam 2 Komary sztywniaku
Jeden z nich jest od bardzo dawna w Rodzinie ten w lepszym stanie ma kilka fantów od Żaka
Historia
Ten Komar jest od 40-45 lat w rodzinie czyli praktycznie od nowości . Początkowo jeździł na nim Wuja potem Tata , brat i teraz jest mój . Komar jest prawie w 100 % oryginalny w częściach .Nawet osłony gaźnika są od niego jednak Tata ich nie pomalował. Silnik przerobiony na starter , gaźnik z cylindrem zmieniony . Komar w latach 80 przeszedł praktycznie 100% remont wtedy zostało pozmieniane te kilka części w silniku .
Komar praktycznie służy do dziś jednak nie chce go męczyć i przesiadłem się na Jawke . W planach zrobić na oryginał razem z pozostałymi sztywniakami
Drugiego kupiłem od kolegi za 40 zł z silnikiem
Komar jest wyniszczony przez lekkomyślność poprzedniego właściciela który rozbierał go młotkiem ale w tych sprzętach nie ma rzeczy niemożliwych
Historia
O tym Komarze opowiedział mi Kolega
Pewnego dnia przyjechał do mnie kolega na skuterze i widzi że działąm przy swoim 2338 . Zaciekawiony opowiada mi że jego Kolega ze wsi ma podobnego Komara na pedały i że jak byli mali to dla żartów go rozbijali młotkami malowali "typowe wiejskie zabawy nad zabytkiem " .Pierwsza myśl 2330 skoro na pedały no więc mówię mu żeby zobaczył co i jak każdego Komara mi szkoda a dać takiemu nowe życie to coś fajnego
Za jakiś czas dostaje od niego numer kolegi na GG . Wysłałem mu kilka zapytać dotyczących Kompletności ,roku, i zdjęć itp .W odpowiedzi dostałem same zdjęcia nie były one zachęcające . ale okazało się że to typ 232 . Dodał takze koła
No więc przystąpiłem do Negocjacji
Powiedział 50 zł twój
Ja:Daje 40 i jutro go biorę
P:Dobra niech będzie
Następnego dnia pojechałem po niego i po 15 minutach wiozłem go do domu .
W domu okazało się że bak ma kilka dziur od rdzy wał nie jest walnięty tylko magneto sie połamało i po zdjęciu silnik ruszył. Silnik kilkanaście razy uderzony młotkiem
Jednak nie żałuje jest to mój najstarszy sztyniak z 1965 roku .
Jeżeli ktoś dotrwał do końca moich wypocin gratuluje.
Jakieś pytania
Jeden z nich jest od bardzo dawna w Rodzinie ten w lepszym stanie ma kilka fantów od Żaka
Historia
Ten Komar jest od 40-45 lat w rodzinie czyli praktycznie od nowości . Początkowo jeździł na nim Wuja potem Tata , brat i teraz jest mój . Komar jest prawie w 100 % oryginalny w częściach .Nawet osłony gaźnika są od niego jednak Tata ich nie pomalował. Silnik przerobiony na starter , gaźnik z cylindrem zmieniony . Komar w latach 80 przeszedł praktycznie 100% remont wtedy zostało pozmieniane te kilka części w silniku .
Komar praktycznie służy do dziś jednak nie chce go męczyć i przesiadłem się na Jawke . W planach zrobić na oryginał razem z pozostałymi sztywniakami
Drugiego kupiłem od kolegi za 40 zł z silnikiem
Komar jest wyniszczony przez lekkomyślność poprzedniego właściciela który rozbierał go młotkiem ale w tych sprzętach nie ma rzeczy niemożliwych
Historia
O tym Komarze opowiedział mi Kolega
Pewnego dnia przyjechał do mnie kolega na skuterze i widzi że działąm przy swoim 2338 . Zaciekawiony opowiada mi że jego Kolega ze wsi ma podobnego Komara na pedały i że jak byli mali to dla żartów go rozbijali młotkami malowali "typowe wiejskie zabawy nad zabytkiem " .Pierwsza myśl 2330 skoro na pedały no więc mówię mu żeby zobaczył co i jak każdego Komara mi szkoda a dać takiemu nowe życie to coś fajnego
Za jakiś czas dostaje od niego numer kolegi na GG . Wysłałem mu kilka zapytać dotyczących Kompletności ,roku, i zdjęć itp .W odpowiedzi dostałem same zdjęcia nie były one zachęcające . ale okazało się że to typ 232 . Dodał takze koła
No więc przystąpiłem do Negocjacji
Powiedział 50 zł twój
Ja:Daje 40 i jutro go biorę
P:Dobra niech będzie
Następnego dnia pojechałem po niego i po 15 minutach wiozłem go do domu .
W domu okazało się że bak ma kilka dziur od rdzy wał nie jest walnięty tylko magneto sie połamało i po zdjęciu silnik ruszył. Silnik kilkanaście razy uderzony młotkiem
Jednak nie żałuje jest to mój najstarszy sztyniak z 1965 roku .
Jeżeli ktoś dotrwał do końca moich wypocin gratuluje.
Jakieś pytania