22-03-2015, 01:00:01
Czołem! To już mój drugi wątek o drugim Romecie, jakiego się dorobiłem. Gwoli przypomnienia i wstępu - nieco ponad rok temu trafiłem tu po przypadkowym uratowaniu od utylizacji całkiem dobrze zachowanego Universal-Wigry rocznik 75. Gdy trochę na nim pojeździłem doszedłem do wniosku, że to piękny klasyk warty sukcesywnego przywracania do stanu oryginalnego, ale dla stukilowego chłopa jest troszkę mały i delikatny. Pierwszą koncepcją był Jubilat (kiedyś takowego posiadała moja mama), ale zależało mi na przerzutce, a z takową chyba ich niewiele było. Szperając po forum dowiedziałem się, że produkowano zbliżone rowery wyposażone w nią, czyli np. Zenit czy Alka, także zacząłem szperać po internecie za sensowną ofertą z mojego regionu-nie mam na razie tyle wiedzy i umiejętności, ale też czasu, aby bawić się w kapitalne remonty.
Okazja nadarzyła się w sam raz na wiosnę, nabyłem Zenita wyprodukowanego przez zakład w Kowalewie w 1993 roku w dobrym stanie i na chodzie. Ten rower ma mi służyć po prostu do rekreacyjnego jeżdżenia, nie zamierzam go jakoś przerabiać, ale też nie mam w planach trzymać się pieczołowicie w każdym detalu oryginalnej specyfikacji kosztem wygody.
Mój Zenit ma przerzutkę Shimano Eagle z 5 biegami, przy czym nawet przy skrajnie górnym położeniu manetki nijak nie chce zaskoczyć na największą zębatkę-4 biegi mi wystarczają i chodzą poprawnie, więc ogarnianie tego nie jest dla mnie priorytetem (sprzedający poza tym zalecał sprawdzenie, czy w skrajnym położeniu mechanizm przerzutki nie zahaczy o szprychy), ale tak z ciekawości - kwestia regulacji jakiejś? Linka?
Siodło jest nieoryginalne, ale też chyba rometowskie i w przybliżeniu z epoki (w środku narzędziówki jest pieczątka wskazująca rocznik na 1987), do tego wygodne (chyba lepsze od oryginalnych), a narzędziówka jest pojemna i mi się podoba, także zostanie. Z ciekawości - od jakiego modelu może pochodzić?
Oświetlenie jest oryginalne i w pełni sprawne, ale zostanie tylko dla klasycznego wyglądu (niewiele waży, to nie będę go ściągać), bo pomijając, że nie planuję nocnych eskapad na 2 kółkach, to jazda z włączonym dynamem na dłuższą metę przez opór i hałas odbiera całą frajdę - co będzie w zamian opiszę w następnej części.
Poprzedni użytkownicy dodali od siebie jeszcze nieoryginalną (ale skuteczną) nóżkę, tylne klocki hamulcowe od jakichś nowszych rowerów (działają, więc nie ma co grzebać), brakuje z kolei jakiejkolwiek osłony na łańcuch. Wg mojego rozeznania powinna to być okrągła tarcza przy dużej zębatce, choć chętniej dołożyłbym pełnowymiarową osłonę. Przednia opona w stanie znośnym, tylna mocno zdarta, dobijam je jeszcze podczas jazd testowych "wokół trzepaka", ale zanim się gdzieś wybiorę dalej, to muszę wymienić na - po negocjacjach dostałem w komplecie 2 nowiutkie firmy Kenda.
Tyle na dzisiaj, jutro pokażę Wam, co przez 2 tygodnie udało mi się przy rowerze zrobić i jak wygląda na dzisiaj
Okazja nadarzyła się w sam raz na wiosnę, nabyłem Zenita wyprodukowanego przez zakład w Kowalewie w 1993 roku w dobrym stanie i na chodzie. Ten rower ma mi służyć po prostu do rekreacyjnego jeżdżenia, nie zamierzam go jakoś przerabiać, ale też nie mam w planach trzymać się pieczołowicie w każdym detalu oryginalnej specyfikacji kosztem wygody.
Mój Zenit ma przerzutkę Shimano Eagle z 5 biegami, przy czym nawet przy skrajnie górnym położeniu manetki nijak nie chce zaskoczyć na największą zębatkę-4 biegi mi wystarczają i chodzą poprawnie, więc ogarnianie tego nie jest dla mnie priorytetem (sprzedający poza tym zalecał sprawdzenie, czy w skrajnym położeniu mechanizm przerzutki nie zahaczy o szprychy), ale tak z ciekawości - kwestia regulacji jakiejś? Linka?
Siodło jest nieoryginalne, ale też chyba rometowskie i w przybliżeniu z epoki (w środku narzędziówki jest pieczątka wskazująca rocznik na 1987), do tego wygodne (chyba lepsze od oryginalnych), a narzędziówka jest pojemna i mi się podoba, także zostanie. Z ciekawości - od jakiego modelu może pochodzić?
Oświetlenie jest oryginalne i w pełni sprawne, ale zostanie tylko dla klasycznego wyglądu (niewiele waży, to nie będę go ściągać), bo pomijając, że nie planuję nocnych eskapad na 2 kółkach, to jazda z włączonym dynamem na dłuższą metę przez opór i hałas odbiera całą frajdę - co będzie w zamian opiszę w następnej części.
Poprzedni użytkownicy dodali od siebie jeszcze nieoryginalną (ale skuteczną) nóżkę, tylne klocki hamulcowe od jakichś nowszych rowerów (działają, więc nie ma co grzebać), brakuje z kolei jakiejkolwiek osłony na łańcuch. Wg mojego rozeznania powinna to być okrągła tarcza przy dużej zębatce, choć chętniej dołożyłbym pełnowymiarową osłonę. Przednia opona w stanie znośnym, tylna mocno zdarta, dobijam je jeszcze podczas jazd testowych "wokół trzepaka", ale zanim się gdzieś wybiorę dalej, to muszę wymienić na - po negocjacjach dostałem w komplecie 2 nowiutkie firmy Kenda.
Tyle na dzisiaj, jutro pokażę Wam, co przez 2 tygodnie udało mi się przy rowerze zrobić i jak wygląda na dzisiaj