Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Na otarcie łez po Zastavie Mediteran...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Witam.


Jak niektórzy na forum wiedzą, szukałem od jakiegoś czasu Zastavy 1100p Mediteran. Odłożyłem już znaczą sumę pieniędzy na taki samochód, niestety ciągle mało. W Poznaniu pojawiła się Zastava po "remoncie blacharskim" za 2400zł, pojechałem, zobaczyłem i wróciłem. Wszystko zniszczone i podłużnice popękane, silnik bez oleju i tym podobne kwiatki. Ogólnie auto do roboty na najbliższe 5 lat. Odpuściłem ją sobie i załamany wróciłem do domu. Od niechcenia wczoraj przeglądałem olx i znalazłem Poloneza 1.4 16V za 1600 złotych. Telefon do właściciela, decyzja podjęta w 15 minut. Dzisiaj pojechałem i kupiłem Big Grin. Za dodatkowe 300zł kupiłem oryginalne felgi aluminiowe z praktycznie nowymi oponami. Do Poloneza dostałem też książkę gwarancyjną, instrukcję obsługi, faktury z przeprowadzonych napraw, dodatkowe kluczyki, książkę WKŁ oraz notesik z wypisanymi datami napraw.

Trochę więcej informacji:
- Rok produkcji 1994.
- Silnik 1.4 16V produkcji Rovera.
- Hak.
- Brak przeglądu, ubezpieczenie jest.
- Blacharka w niedużym stopniu do roboty.
- Ładny kolorek. :F
- Sprzęgło się ślizga.
- Oponki zima, lato w świetnym stanie.
- Kupiony od pierwszego właściciela.

Plany co do niego są takie:
- Zrobić blachę
- Wymienić fotele na IG
- Odmalować i zakonserwować

Te stalówki to czternastki?
Polerka, zrobienie mechanikę na cacy, ogarnięcie środka, i jeździłbym ;3
Poldi! Big Grin Fajny jest, zwłaszcza z tym silniczkiem. Smile prócz tych foteli bawiłbym się w doposażanie np w centralny zamek i inne bajery. Nie myślałeś nad tym? Wink
Jurek Szczerze, nie wiem :F nie patrzyłem na ich rozmiar. Co do centralnego zamka to dobry pomysł Big Grin. Polerki on nie uniknie, bo mimo umycia i tak będzie trochę zmatowiały.
Polonez jak polonez, na szrocie czekają na niego z otwartymi ramionami.
Szkoda że stary układ hamulcowy, a nie lucas, na dzień dobry do przejrzenia, chociaż z drugiej strony nauka praktyczna naprawy hamulców - lepszego układu nie można chyba znaleźć Big Grin.

EDIT: Tak z czystej ciekawości, weź no popatrz po szybach z których miesięcy tego 1994r są.
Ile srednio palą wersje z tymi silnikami?
(02-03-2015 19:52:22)kanilox napisał(a): [ -> ]Polonez jak polonez, na szrocie czekają na niego z otwartymi ramionami.

Tak jak i na twoje komarki
Właśnie te hamulce są w nim co najmniej dziwne. Pedał praktycznie wpada do podłogi jakby układ był zapowietrzony, ale dobrze hamuje :F. Czasem zaczepiłem też o gaz podczas gwałtownego hamowania w Wrocławiu. MZ1 palą około 10 litrów.
Ja właśnie ostatnio choruję na Poldka, tylko że Caro Plus. Chciałbym takiego z silnikiem 1, 9 diesel(szkoda tylko że ciężko takiego trafić), albo w ostateczności 1, 4 rover.
Skok jałowy może być niewyregulowany. Cóż, jak już będziesz dłubał to pewnie będziesz truł mi głowę co i jak, ale proszę bardzo Big Grin.

Co do hamowania - kwestia przyzwyczajenia, czasami w glanach też zdarza mi się nacisnąć przypadkiem oba pedały, mimo małego skoku pedała hamulca.

EDIT: MZ1, w zasadzie nie bylo seryjnych plusów z xud pod maską.
Gdzieś mi się obiło o uszy że na samym początku produkcji wyszła jakaś tam znikoma ilość sztuk, ale w ostateczności zawsze można przełożyć ze zwykłego Caro albo Trucka. Podobno te silniki są bardzo oszczędne i trwałe.
Co do hamulców to zobaczę jak tam to wszystko działa, ale najważniejsze są końcówki drążków kierowniczych, muszę je wymienić, bo przez to w styczniu nie przeszedł przeglądu technicznego.
Jako, że mój nowy nabytek się niektórym spodobał, niektórym nie, to wrzucam parę zdjęć. Zrobiłem też pierwsze zakupy, nowe końcówki drążków krótkie i długie na obydwie strony, filtr oleju oraz gumy na pedały żeby było estetycznie w środku Big Grin. Posprzątałem też w środku, ponieważ jutro Polonez jedzie na przegląd.

Z końcówkami wiąże się taka historia, że sprzedawca zastrzegał się, że na 1000% będą pasować, okazało się, że sprzedał mi końcówki do "wąskiego Caro", które nie pasują. Trzeba było jechać na wymianę, ale nie było z tym problemów. Najlepsze jest to, że sam jeździ Polonezem i twierdzi, że zawias zmieniono w 1997 roku krejzi.

Wziąłem też otworzyłem apteczkę, znalazłem tam wszystkie opatrunki, spiryt z lat 90', nożyczki, jakieś tabletki, których nie próbowałem, bo trochę się boję best . Gaśnica też w nim była z 1994 roku, a jej homologacja skończyła się w 1999...

Zdjęcia przed posprzątaniem:


Wymiana drążków i tym samym jestem zadowolony z grubości tarcz i klocków. Widać, że były właściciel dbał o niego.



Może jutro zrobię jakąś sesję zdjęciową oddającą piękno tego samochodu Big Grin. Jurek co do szyb to wszystkie oprócz prawej przedniej są z listopada 1994, prawa przednia była kiedyś zbita, bo komuś się radio w nim spodobało.
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie