Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Ku przestrodze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
[attachment=8010][attachment=8009]

Wstawiam zdjęcia ku przestrodze, aby pokazać jak niebezpieczna jest nawet przepisowa jazda jednośladem. Tym sraczem jechał mój kumpel. Jechał po śliskiej drodze po czym wpadł w poślizg i zaliczył glebę. On spadł z pojazdu, natomiast jego pojazd dostał się pod ciężarówkę jadącą za nim. Co najważniejsze, mój kolega wyszedł z tego wszystkiego cało.

Przy okazji apel mojego kumpla. Jakby ktoś z warmińsko mazurskiego miał na sprzedaż lub wiedział kto ma taki najpopularniejszy chiński skuter.

Może być nie na chodzie, może być bez silnika, od biedy nawet bez kwitu.
Przypomniał mi się kawał.



Jak kierowcy TIRów nazywają skuterowców?

Chrupaki.
Szczęście, że chłopak nie wylądował pod ciężarówką .
Mój kolega wylądował kiedyś Motorynką pod TIR-em. Przeżył i wrócił do zdrowia, ale był dość solidnie potrzaskany. Tu widać kolega miał farta. Dlatego właśnie na zimę motorowerki chowany do garażu. Tak jest bezpieczniej.
Mój kolega 2 lata temu wbił się motorynką w cinqecento. Do dziś nie ćwiczy na WF...

Pompuś

Łu, dużo szczęścia miał. ja jadąc po śniegu i gdy widzę że jedzie za mną auto zjeżdżam z drogi, bo nigdy nie wiadomo, kiedy tylne koło straci przyczepność i wpadniemy pod jakieś cinquecento.
Ja dziś prawie wbiłem się w matiza, przez zagapienie. Na szczęście jakimś sposobem zdążyłem zjechać obok niego. Na sucho by było ok, natomiast było mokro i leżał śnieg, nie było jak wyhamować
A ja codziennie bocznym dróżkami, po lodzie, rowerem... Nic tak nie budzi, jak troszkę adrenalinki z rana.
Kolega bardzo "mądry", jechać ruchliwą trasą w taką pogodę rowerem niebezpiecznie, a co dopiero motorem... Ale dobrze że zamiast tego kibla on tam nie wpadł.
Ja w zeszłym roku zjeżdżając z wiaduktu na oblodzonej jezdni, walnąłem Crossem bokiem w tył PKSu. Cross i ja cały, ale PKS'owi zdeformowałem klapę silnika.
Sam jeżdżę zimą czasem dla frajdy i czasem jak malec nie działa, ale i tak dla mnie to głupota.
(05-02-2015 23:23:46)Wojtek3362 napisał(a): [ -> ]Kolega bardzo "mądry", jechać ruchliwą trasą w taką pogodę rowerem niebezpiecznie, a co dopiero motorem... Ale dobrze że zamiast tego kibla on tam nie wpadł.

To była droga wojewódzka..
Kibel has been destroyed.Bo to chińska energi przyciągłą skuter a odepchła kolege taka dobra chińska energia taka jin jang.Normalnie tak chińsko że asz mi pompke zreperowało.
Jakiś niecały miesiąc temu musiałem pilnie jechać do sklepu (chyba po taśne czy tam coś...) a że najbliższy supermarket mam jakieś 3 kilosy od domu to stwierdziłem że na busa się nie opłaca czekać, pieszo mi się iść nie chce bo śniegu nawaliło to pojadę skutrem! I to chyba był najgłupszy pomysł w moim życiu xd Ledwo wyjechałem z domu, patrze, asfalt czarny no to tuba, na skrzyżowaniu w lewo, droga oblodzona, położyło mnie, ja przejechałem 5 metrów a skuter praewrócony wbił się cały pod jakiś samochód... ^^ no i teraz stoi i czeka na części :/
Znając życie to i tak dostał mandat (o ile miał 17 lat) za niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze i wina zdarzenia jego. Tongue jak dla mnie ciężarówkę naprawią z jego OC. Smile
Wniosek prosty, w trudnych warunkach pogodowych, lepiej sobie odpuścić jazdę na siłę i przesiąść się z motoroweru/skutera na autobus Wink Ewentualnie jeździć swoim autem best Nie miałem podobnej sytuacji na skuterze, jeszcze 2 lata temu, zimą szalałem na Apie, do czasu pierwszego niechcianego driftu, na parkingu ^^ Drift, bez szlifu i od tamtej pory, nie jeździłem już na Apie zimą, tak samo teraz. Suzuki zimuje, a ja wożę się autkiem Tongue
Stron: 1 2
Przekierowanie