29-01-2012, 00:10:07
Witam!
Oto już właściwie moja Jawa, którą od czasu do czasu przepalam i śmigam po polnych dróżkach. To nie TS, lecz 638-0, wersja poprzedzająca TS i różniąca się od niej pionowymi rurami oraz chromowanymi emblematami. Rocznik 1987. Od nowości należała do mojego taty, który zrobił nią przez ten czas nieco ponad 14000 km. Gdy się urodziłem, zostałą odstawiona na 7 lat do garażu i parę lat temu ją wyciągnęliśmy. Zapaliła gdy tylko przeczyściliśmy bak
I od tej pory służy tylko na niedzielne przejażdżki po okolicy i tylko w ładną pogodę. Jej stan jest wręcz idealny, a przy tym to całkowity oryginał z jednym wyjatkiem - część tylnego błotnika z miejscem na tablicę rejestracyjną jest własnej roboty (oryginalna się połamała). Silnik od nowości nie był rozbierany, na cylindrze wciąż są fabryczne gumy. W schowku wciąż są oryginalne narzędzia Lakier się bardzo ładnie zachował, poza tylnymi plastikami, które są dla mnie nieporozumieniem w tej Jawie. Rdzy nigdzie nie widać, oby było tak przez kolejne 25 lat
Co do niej planuje poskręcać i pomalować tylne plastiki, kupić nowe gumy amortyzatorów, ponieważ oryginalne się przedarły. Muszę skołować jedna gumkę na cylinder, bo jej brakuje. I na razie tyle. gdy zdam prawko, może zrobię mały remont silnika
A oto fotki: http://mojemoto.pl/moto:642
Zapraszam do oceniania
Oto już właściwie moja Jawa, którą od czasu do czasu przepalam i śmigam po polnych dróżkach. To nie TS, lecz 638-0, wersja poprzedzająca TS i różniąca się od niej pionowymi rurami oraz chromowanymi emblematami. Rocznik 1987. Od nowości należała do mojego taty, który zrobił nią przez ten czas nieco ponad 14000 km. Gdy się urodziłem, zostałą odstawiona na 7 lat do garażu i parę lat temu ją wyciągnęliśmy. Zapaliła gdy tylko przeczyściliśmy bak
I od tej pory służy tylko na niedzielne przejażdżki po okolicy i tylko w ładną pogodę. Jej stan jest wręcz idealny, a przy tym to całkowity oryginał z jednym wyjatkiem - część tylnego błotnika z miejscem na tablicę rejestracyjną jest własnej roboty (oryginalna się połamała). Silnik od nowości nie był rozbierany, na cylindrze wciąż są fabryczne gumy. W schowku wciąż są oryginalne narzędzia Lakier się bardzo ładnie zachował, poza tylnymi plastikami, które są dla mnie nieporozumieniem w tej Jawie. Rdzy nigdzie nie widać, oby było tak przez kolejne 25 lat Co do niej planuje poskręcać i pomalować tylne plastiki, kupić nowe gumy amortyzatorów, ponieważ oryginalne się przedarły. Muszę skołować jedna gumkę na cylinder, bo jej brakuje. I na razie tyle. gdy zdam prawko, może zrobię mały remont silnika
A oto fotki: http://mojemoto.pl/moto:642
Zapraszam do oceniania
