Witam! Mam pewną sprawę: mianowicie kupiłem silnik w częściach (023) i wziąłem się za składanie. Przy zakładaniu sworznia okazało się, że lata w otworze jak pijany zając. Zamierzam wstawić nową tulejkę, ale stąd moje pytanie: Czy lepiej pozostawić sprawę tokarzowi czy kupić w sklepie? Wiele osób mi mówiło, że te nowe są kijowej jakości i bardzo szybko się zużywają. Nigdy nie miałem okazji cokolwiek wymieniać przy korbowodzie, więc wolę posłuchać weteranów. Tak więc: Czy to prawda? Chodzi tu o samą część, więc mam nadzieję, że to dobry temat.
Zanieś wał z tym sworzniem, który planujesz umieścić w nowej tulejce do tokarza. Tokarz wytoczy tulejkę z fosforobrązu, wprasuje w korbowód i rozwierci na wymiar pod Twój sworzeń. Dużo to nie powinno kosztować
Mam znajomego tokarza to za piwo powinien zrobić. Dzięki kolego piwo leci również do ciebie
Ja tam zakladam te nowe dzisiejszej produkcji i jest okej. Nabijasz w korbowod i lecisz rozwiertakiem pod sworzen.
Ja sezon temu założyłem ten ze sklepu i dobrze się trzyma
Moja po roku jazdy wyglądała tak samo jak ją wsadziłem także te ze sklepu też są raczej ok
Pan tokarz się rozchorował, więc raczej nie będę miał wyjścia...
Rozwiertaka nie mam, więc może być lipton. Nabić nie da rady?
Ja tam swoją normalnie palcem wsadziłem.