08-10-2014, 17:50:35
Opisze problem ktorego sie nie moge pozbyc.
Odpalam motorynke z pierwszego.
Przekrecam manetke i w mniejwiecej 1/4 obrotu nagle spadaja obroty do minimum(nie gasnie) i musze cofac manetke do zera i znowu podkrecac zeby zlapala.Sprawdzalem na kilku swiecach-to samo.Jest przeplyw paliwa bezproblemu(choc kranik cieknie przy okazji z czego moge uszczelke zrobic?)
I najgorsze.Jade spokojnie okolo 30km/h i nagle drynka przerywa mniejwiecej tak ruu ruuu ruuu szarpiac i gasnie.Co moze byc powodem?
Odpalam motorynke z pierwszego.
Przekrecam manetke i w mniejwiecej 1/4 obrotu nagle spadaja obroty do minimum(nie gasnie) i musze cofac manetke do zera i znowu podkrecac zeby zlapala.Sprawdzalem na kilku swiecach-to samo.Jest przeplyw paliwa bezproblemu(choc kranik cieknie przy okazji z czego moge uszczelke zrobic?)
I najgorsze.Jade spokojnie okolo 30km/h i nagle drynka przerywa mniejwiecej tak ruu ruuu ruuu szarpiac i gasnie.Co moze byc powodem?