Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Wygląd (budowa) kasku motocyklowego, a przepisy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam. Zacząłem poszukiwania kasku dla siebie do jazdy na moim Ogarze. Przeglądając różne aukcje na allegro zacząłem się zastanawiać czy w przepisach jest określone jakiej budowy kask motocyklowy powinien być? Czy to kompletnie nie ma znaczenia? Czy to po prostu jest tak, że kask ma być na głowie w czasie jazdy, a jaki to jest kask to już bez znaczenia?

Zapraszam do wypowiedzi.
Kask musi mieć homologację. Jeśli nie ma homologacji to teoretycznie jedziesz bez kasku. Nie jest określone jak ma wyglądać

Wysyłane z mojego GT-S6500 za pomocą Tapatalk 2
A skąd mam wiedzieć czy dany kask ma homologacje czy nie? I w razie kontroli skąd policja będzie wiedzieć czy dany kask ma homologacje czy nie?
Na kasku jest naklejka oznaczająca homologację. Niemniej nie słyszałem żeby ktoś dostał z tego tytułu mandat czy coś.
A jesli np wezme kask z prl orzeszek to co moge jezdzic
Możesz. Ja mimo wszystko wolał bym kupićkask jakiejś sprawdzonej firmy a nie zaoszczędzić 40 zł a potem warzywo...
Na typowego kobzika to moim zdaniem minimum NAXA lub LS2, z czego ten drugi polecam bardziej Wink Kosztują swoje, ale chronią łep tak jak powinny Wink
Pokażcie mi przepis mówiący że kask musi mieć homologację.
Ja tego nie powiedziałem Wink Ja mówię tylko że wolę więcej wydać i żyć Big Grin
(06-10-2014 00:25:27)Vladimir napisał(a): [ -> ]Możesz. Ja mimo wszystko wolał bym kupićkask jakiejś sprawdzonej firmy a nie zaoszczędzić 40 zł a potem warzywo...

Zaoszczedzic 40 zl? To faktycznie sprawdzona firma...

Nie ma dokladnych przepisow co do kaskow. W orzeszku samorobie tez mozna jezdzic. Ale bezpieczenstwo jest najwazniejsze.
LS2 fajne kaski i tanie, za 200-300zł kupujesz coś co już na prawdę chroni i niestety miałem okazję to osobiście sprawdzić, więc polecam.
Ja tam jeżdżę w najtańszym kasku jaki udało mi się znaleźć w stolicy(akurat tam wtedy mieszkałem). Nie chroni mnie przed niczym. Ale fajnie wygląda. Jak zginę to przynajmniej będzie ciekawy widok.
Ja tam uważam, że moje życie jest cenniejsze niż kilka stów, które wydałem na kask hmm
Więc wyceniłeś swoje życie na 200-300zł. Nieźle.
mientki, jak wyceniasz się na 20 zł to ja Cię kupuję krejzi
Stron: 1 2
Przekierowanie