Witam!
Byłem dzisiaj na przejażdżce Rometem i nagle wyskoczyła mi (tradycyjnie) dwójka. Po tym nie mogło złapać ani 1 ani 2. Gdy go zgasiłem i spróbowałem odpalić na pych z dwójki to koło się obraca jak na luzie. To na pewno nie kulka, bo biegi wskakują, a kulka na miejscu. Rozmawiałem z dziadkiem to powiedział, że albo choinka się wyrobiła, albo jakiś łańcuszek od sprzęgła. Za wszelką pomoc dziękuję
nie ma żadnego łańcuszka sprzęgła
możę sprzęgło ci się odkręciło? albo zabierak od biegów pękł moim zdaniem to sprzęgło lecz choinka też może być
Z tym łańcuszkiem to dziadek powiedział bo kiedyś Junakami i innymi "dużymi" śmigał
Ale jeśli sprzęgło, to czemu kopniak chodzi i odpala?
A mnie dźwignia tak wibruje. Na jedynkę jak wrzucę kiedy ruszam to mi wibruje i wypada. Kiedy jednak jadę te 10km/h i wtedy wcisnę jedynkę to wchodzi jak w masło i jest git. Nic nie wypada. Co jest nie tak??? Prosiłbym o szybką opdpowiedź
Z łańcuch ci nie spadł ???
No łańcuch nie spadł
Ale tak jakoś chodzi chaotycznie zauważyłem
Ukręciłeś wałek zdawczy lub jakąś jego część z kolegą przerabialiśmy to dwa razy.
Też mi się tak zdaje. Jak się wali to się wali.A ząb mi się nie podobał jeden. Możliwe że się ułamał?
Jakby jeden sie ułamał to kij. Ale raczej cały wałek pękł
[quote='barcelxxl' pid='386998' dateline='1416860524']
Ukręciłeś wałek zdawczy lub jakąś jego część z kolegą przerabialiśmy to dwa razy.
Az mi sie teraz zal chlopaka zrobilo jak uslyszal chyba najgorszy ze scenariuszy
O, a taki wałek zdawczy drogi? Ja go przez 30 lat nie wymieniałem
Zobacz sobie na allegro, to chyba nie aż taki problem.
A to trzeba się bawić długo z tą wymianą. Bo nawet nie wiem jak to jest.
Jeśli wałek to cały silnik musisz rozpołowić
Prosta robota, prosty silnik. Jak złożysz zgodnie z zasadami to będzie śmigał bardzo długo :-)