Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Mam propozycję zamiany mojego E32 za camaro.Nie wiem jaki rok silnik i co do zrobienia,i tylko 3 zdjęcia. Co o tym myślicie

Znudził Ci się jeden pomnik to chcesz inny? Wymiana kiły na rzeżączkę

Jeśli nie V8 to nawet nie ma co patrzeć na to auto.

Chłopie bez jaj, toż to nawet nie zarejestrowane w kraju, wiesz jak z częściami i ile bekniesz za naprawę?

Nieeeee, ładniejsze bmw lepsze. To tak jakbyś zamieniał dobrego golfa za zgnitego mercedesa ktory nawet nie wiadomo czy jezdzi

(01-10-2014 20:31:59)Latos napisał(a): [ -> ]Nieeeee, ładniejsze bmw lepsze. To tak jakbyś zamieniał dobrego golfa za zgnitego mercedesa ktory nawet nie wiadomo czy jezdzi

Golfa to i na zgnitego poloneza warto.

Rok 1987 bo ma stop w spoilerze, ale nie ma nakładek na progi. Pewnie pod maską 2.8v6 na gaźniku, wygląda na golasa. Jakby to była wersja IROC-Z albo Z28 to zupełnie inne auto, tak to tylko wolny paliwożerny muł.

Zgadzam się ze wszystkimi
Części zero do tego,trzeba by anglika ściągnąć na części,po za tym produkowane w USA i na pewno przepłynęło przez Atlantyk statkiem to gnije na potęgę.No i golas,ani skóry ani nic .Nie warto.

---

89 rok,2.8 silnik i do blacharki zgniłek,to w bmw nie ma żadnej dziury i ten sam rok,na dodatek jeszcze z Anglii ściągnięte i do opłat,a sama akcyza powyżej 2.0 1200 zł.

Ale masz camaro, a nie germańską betoniarę...

Masz camaro na które musisz wywalić worek pieniędzy jak chcesz coś kupić. Świetny interes.

Kupić amerykańską furę z silnikiem 2.8 V6 to jak pójść do burdelu i się poprzytulać.

(02-10-2014 10:57:27)Vladimir napisał(a): [ -> ]Masz camaro na które musisz wywalić worek pieniędzy jak chcesz coś kupić. Świetny interes.

(02-10-2014 12:28:09)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Kupić amerykańską furę z silnikiem 2.8 V6 to jak pójść do burdelu i się poprzytulać.

Dokładnie

Ja to wam czasami naprawdę się dziwie, skąd u was ta rozwaga, ten rozsądek. Na forum rometów...

Silnik część wymienna, jak hamulce, jak felgi, jak wsio. Nie gustuję w amerykańcach lat 80 ub. wieku, ale... Najrozsądniej to kupić Pasata jeden dziewienć te de i, od mechaniorów z Małocic, bo oni som porzondni, fachowcy jak malowani, Cytryn i Gumiak, tak jak wolcwageny.

Juruś, a co fajnego jest w aucie będącym przykładem kryzysu w USA, w odatku z silnikiem o mocy Golfa II GTI i jakością wykonania zbliżoną do Polonezów z tego okresu?

Nic. Albo wszystko. Jednych rajcuje wolcwagen w te de iku, innych inność. Czyż nie jest to motoryzacyjne outsiderstwo?

Zdziwisz się, chciałbym mieć polda z tamtego okresu, bardzo.

Fakt, 103 konie to niezbyt wiele. Lanos tyle ma. Szczerze mówiąc ten samochód niczym się nie wyróżna, żeby nie powiedzieć, że to zwyczajne gówno