Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: O tym jak posiadłem Rometa Flaminga '74
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć!Smile
Parę dni temu stałem się szczęśliwym posiadaczem kolejnego roweru,
a ściślej mówiąc kolejnych zwłok, bo w tym wypadku "rower"
to za dużo powiedziane.
Gdzieś w lipcu wybrałem się z kolegą Maxem (by łatwiej było ogarnąć
będę podawał imiona) na pobliski złom. Dostrzegliśmy tam Zenita.
Ja od razu chciałem już go kupić, ale Max powiedział, że on w sumie
nie ma żadnego Rometa, a bardzo by chciał.
Zgodziłem się z nim, bo ja mam przecież tego mnóstwo, a tak to
tylko poszerzy się grono Rometowców.
Jako, że nie mieliśmy przy sobie kasy, na odbiór Zenita umówiliśmy się
ze złomiarzem na jutro. Potem zaprosił nas kolega Damian do siebie, do domu.
Jego tata handluje rowerami. Wchodzimy i w namiocie między holendrami
i szwabami widzę... Rometa Wigry-Alka! Na eksport holenderski!
Cały biały! I niestety nie był na sprzedasz. Był po prostu genialny!
Już wchodzimy do domu ciągle jeszcze mając obraz Alki przed oczyma,
za winklem widzę coś małego i czerwonego. Proszę Damiana, żeby to tutaj przyprowadził. Moim oczom ukazała się kompletna ruina Flaminga pierwszej serii. Pytam się, ile by za niego chciał. Damian konsultuje się z tatą i mówi:
15zł. Ja na to, że dam 10zł. Wtedy odzywa się Max, że w sumie, to jemu bardziej podoba się Flaming. Umówiliśmy się, że on kupi Flaminga (bo mam już dwa), a ja Zenita. Potem okazało się, że po drodze będzie jechał wujek
Maxa i zabierze ten rower. Gdy po niego zajechał, okazało się, że Wujek
Maxa i tata Damiana są dobrymi kuplami z dzieciństwa i Flaming miał być oddany za darmo, ale Wujek M wcisnął 2zł. Potem rower trafił do mnie, gdzie w miarę możliwości został na szybko usprawniony. Jeździł, ale w tym
trupie wszystko po kolei podało jak kawki. Dosłownie wszystko.
Potrzebował kompleksowego remontu. Wyjechałem na wakacje, a gdy
wróciłem okazało się, że Max sprawił sobie nowy rower
(jugolskiego Flaminga Universala w przyjemnym stanie) i starego Flaminga może mi sprzedać bez ogumienia za 2zł. Zwolniłem go ze spłacania mi długu o wysokości jednego Złotego Polskiego, dołożyłem mu złotówkę
i zabrałem czerwonego dziada. No to teraz o rowerze.
Stan TRAGICZNY, gorszy nawet od Karata (kiedyś). Rower dosłownie rozpada się ręcach. Wszędzie luzy.Trzeba dospawać mocowanie osłony łańcucha, wymienić przynajmniej jeden błotnik, osłonę łańcucha, zrobić coś
z chromami, skompletować wszystkie detale i... pomalować.
Co do koloru to jeszcze nie jestem pewien. Rower kiedyś był w kolorze
ciemnozielonym, dokładnie taki, jaki miał mój Tata. Nawet rocznik się zgadza. Dlatego najprawdopodobniej właśnie taki kolor otrzyma, ale rozważam jeszcze wersję białą a'la "Poszukiwany, poszukiwana".
To tyle, co sądzicie?Big Grin
[attachment=6862]
Epicki! Zazdroszczę Ci go.
LUX! Ciekawy egzemplarz nie powiem! Smile
A co z Zenitem?
Przecież ten napis Flaming Lux to rękodzieło.
Luksusowy Wink Jednak, trochę pracy i będzie z niego świetny rower.
Dzięki za miłe komentarze i słowa dopingu.Smile

Dawdzio - Zenit był w temacie "co kupiliście dzisiaj do swojego roweru".
Zrobił za dawcę i został sprzedany.

Semmano i Chart80 - tak, to rękodzieło.best
Tylko złom,nic fajnego. Taczka do gnoju.
(19-01-2015 22:03:23)wigry3gdynia napisał(a): [ -> ]Tylko złom,nic fajnego. Taczka do gnoju.
No pewnie! Dopiero teraz zauważyłeś?Big Grin
(19-01-2015 22:03:23)wigry3gdynia napisał(a): [ -> ]Tylko złom,nic fajnego. Taczka do gnoju.
Taczka to nie zlom, tylko pożyteczny wynalazek
Dobra,ok przepraszam wszystkich których obraziłem... Zgoda?
(19-01-2015 22:55:33)wigry3gdynia napisał(a): [ -> ]Dobra,ok przepraszam wszystkich których obraziłem... Zgoda?

Nie. Jak nie masz nic konkretnego do napisania to najlepiej w ogóle się nie odzywaj.

EDIT:
Kolega wystarczająco mnie osłabił i wyleciał. Na dniach posprzątam (nie tylko tutaj).
Przekierowanie