Dzisiaj ją odpaliłem (odpaliła za 4 kopniakiem) wiec ruszyłem zrobiłem może 10-20 m i zgasła więc pomyślałem ze na ,,pycha,, po pchaniu jakieś 400 m łapała i odpaliła,ale po przejechaniu znowu jakieś 500 m zgasłą,odkręciłem i paczę że świeca jest sucha,tylko dalej jest ten olej nie palny,wiec pomoczyłem świece w paliwie i wlałem jej trochę do cylindra,zakręciłem świece i odpaliła,ledwie co wyjechałem z garażu i zgasła,jak odpaliła i przyspieszałem to przerywała.
Zaciekawiło mnie to że jak wleje jej prosto paliwa przez filtr powietrza (oczywiscie odkreconego) to po kopnięciu odpala ale zaraz zgaśnie
Dodam że, gdy postoi jakieś 5 minut z otwartym kranikiem to odpali ale zaraz z gaśnie,gdy już się uda że odpali i jedzie to na zakrętach chce z gasnąc tak jakby zamkną jej kranik.natomiast gdy przyspieszam to przerywa.
Zauważyłem że jak się topi pływak to benzyna w ogóle nie chce się wylewać,nawet nie idzie w wężyku paliwowym paliwo tylko jest przed pływakiem powietrze,gdy próbujesz topić pływak to benzyna nie rusza się.
Filtrem powietrza kapie paliwo.Po wlaniu paliwa do cylindra odpala od kopnięcia,jak odpaliłem próbowałem dodać gazu lecz gasł,w wężyku paliwo stało.
Na początek radzę wymienić pływak,simeringi,uszczelki gaźnika i pod cylkiem a na końcu wyregulować gaźnik i zapłon . Jak to zrobisz to nie ma lipy żeby nie chodził
ZaliXon19,wymieniłem pływak,simeringi, i odpalił ale dalej gasł,dzisiaj czyszcząc gażnik zobaczyłem ze w paliwie jest dużo wody
Więc jutro zleje paliwo,zrobię nową mieszane i może będzie chodził
No to zostały ci tylko regulacje
Mam do was pytanie
1.Lepiej wymienić same pierścienie czy wymienić cylinder,tłok i pierścienie ?
2.Ile bar na cylindrze powinno być bo u mnie jest 7 bar ?
A co jest nie tak, że pierścienie? Kompresję masz, więc po co? Zobacz w jakim stanie jest zestaw. zobacz czy cylinder nie ma progów, rys itd. Jeśli nie to zmień tylko pierścienie. Jeśli są drobne rysy czy też progi, to oddaj do szlifu i kup odpowiednio większy tłok. W sumie to jak wymienisz cyl na nowy to też spoko. Jak masz oryginalny cylinder to oczywiście szlif, bo szkoda go wyrzucać.
Pali Ci ta drynka? Po tym co widzę, to masz problem z zapłonem. Ustaw porządnie kąt wyprzedzenia oraz przerwę na platynach i świecy. Używaj suwmiarki (w sumie też nie zawsze idealnie wyjdzie) oraz szczelinomierza. Na wszelki wypadek wymień kondensator- może stary pod obciążeniem już nie daje rady. Jak masz taką kompresję to musi odpalać. Nawet gdyby kompresja była słaba to ma odpalać, ale nie będzie miał mocy. Będzie się nawet wkręcał na obroty na luzie, ale na biegu będzie mu brakowało.
Ja walczyłem z tym silniczniem dosyć długo, bo nie prowadziłem typowego remontu tylko odbudowę (był niekompletny). Po wielu godzinach nad nim mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że jest to wdzięczny silnik- jak jest wszystko zrobione jak należy, bez druciarstwa, to wiem, że mogę na niego wsiąść, jechać te x km i nie zastanawiać się czy będę z powrotem go pchał.
Brzoz3k,u mnie jest tak że odpala na zimny od kopa i normalnie jeździ ale jak się zagrzeje,to już jej nie odpalę,tylko odpali z ,,po pychu,, jak szybko pcham to odpala lecz jak pcham wolniej to nie odpale .
A lewego powietrza ci nie ciągnie?
Przytkaj palcem wylot w puszce szmerów ssania i zobacz czy ci zgaśnie jak zgaśnie to dobrze a jak nie to poszukaj gdzie ci powietrze cięgnie
Rometwiec89,Sprawdziłem i jak przytkałem dolot to zgasł
Pomaluj cewke lub kondensator lakierem żeby niebyło przebicia i założ dodatkową rurke na przewód od iskry możliwe że to wina tego że gdy cylinder sie rozgrzeje i dostanie przebicia to starci iskre
Motorynka naprawiona
Przyczyną okazało się zapchany był dopływ paliwa do pływaka,
Lecz mam drugi problem,
Motorynka odpala tylko z pycha i jak pcham to zaczyna tak powoli łapać aż w końcu załapie,
Gdy odpali to chodzi normalnie,jak ją zgaszę i zaraz odpalę to odpali od kopki,natomiast gdy postoi max.5 minut to już trzeba ją odpalać z ,,po pychu,,