23-08-2014, 23:51:30
Panowie mam problem z WSK 125
A dokładnie , z kopa nie pali , iskra jest i paliwo dochodzi .
Platynki sa prawidlowo ustawione , zapłon patrzyłem na kilku ustawieniach i też nic.
Na pycha zapali ale jest tak :
Kawałek przejade i nagle zacznie strzelac z wydechu i zgasnie , zmienie swiece i jest tak samo ;/
Dodam że WSK stała z 10 lat pod szopą ,wymieniłem łozyska simeringi uszczelki tłok i gaznik .
Czy może to być przez kondensator ?
A dokładnie , z kopa nie pali , iskra jest i paliwo dochodzi .
Platynki sa prawidlowo ustawione , zapłon patrzyłem na kilku ustawieniach i też nic.
Na pycha zapali ale jest tak :
Kawałek przejade i nagle zacznie strzelac z wydechu i zgasnie , zmienie swiece i jest tak samo ;/
Dodam że WSK stała z 10 lat pod szopą ,wymieniłem łozyska simeringi uszczelki tłok i gaznik .
Czy może to być przez kondensator ?