17-08-2014, 19:10:46
Dzisiejszy dzień można uznać za święto rowerów z przerzutkami. Z miasta przywiozłem sobie również takiego oto Jubilata w wersji LUX z 1978 roku.
Taki o.
Słowo na niedzielę o rowerze. Jubilata wypatrzyłem na znanym portalu społecznościowym w jednej z grup odnośnie wymiany używanych rzeczy d/t miasta Wrocławia. Opisany był jako Wigry z jedną, malutką wadą. Mianowicie "wzdęło" przednią oponę przez co jazda jest niemożliwa i dość ryzykowna. Jeżeli komuś kiedyś wystrzeliła dętka podczas jazdy to wie o czym mówię. Ponad to - siodełko się wygięło i wymaga prostowania bądź też wymiany. Rower był malowany (niestety), ale zrobiono to dość schludnie i nie wygląda to jakoś strasznie tragicznie. Wcześniej był prawdopodobnie żółty (!), o czym świadczy odprysk w okolicach środka ramy. Jak widać nie jest specjalnie kompletny, ale najważniejszy element wyposażenia - piasta 3 biegowa z linką i manetką - nadal jest na swoim miejscu.
Jak się podoba?
To już ostatni rower ode mnie tego dnia.
Taki o.
Słowo na niedzielę o rowerze. Jubilata wypatrzyłem na znanym portalu społecznościowym w jednej z grup odnośnie wymiany używanych rzeczy d/t miasta Wrocławia. Opisany był jako Wigry z jedną, malutką wadą. Mianowicie "wzdęło" przednią oponę przez co jazda jest niemożliwa i dość ryzykowna. Jeżeli komuś kiedyś wystrzeliła dętka podczas jazdy to wie o czym mówię. Ponad to - siodełko się wygięło i wymaga prostowania bądź też wymiany. Rower był malowany (niestety), ale zrobiono to dość schludnie i nie wygląda to jakoś strasznie tragicznie. Wcześniej był prawdopodobnie żółty (!), o czym świadczy odprysk w okolicach środka ramy. Jak widać nie jest specjalnie kompletny, ale najważniejszy element wyposażenia - piasta 3 biegowa z linką i manetką - nadal jest na swoim miejscu.
Jak się podoba?
To już ostatni rower ode mnie tego dnia.