28-07-2014, 19:03:21
Cześć wam drodzy rometowcy-rowerowcy. Postanowiłem, że wydam trochę kasy na moją pasję więc wystawiłem ogłoszenie w lokalnej gazecie o treści "Składaki Polskie. Sprawne i kompletne" Odzew był jak zwykle mały aż do wczorajszego telefonu. W godzinach obiadowych zadzwoniła do mnie pani twierdząca, że ma coś co powinno mnie zainteresować. Popytałem trochę i z tego co zrozumiałem to: Pani ma czerwonego (czerwony to on raczej nie jest) składaka w stanie idealnym, kompletem lampek i chorągiewką na bagażniku. Zainteresowało mnie to bardzo więc dzisiaj wyjechałem z tatą obejrzeć budowę pod Wrocławiem a potem pojechaliśmy do miejscowości Łąki za Sułowem w którym kupiłem moje dwie trójki.
Jadąc w głowie liczyłem albo na wigry 5 albo jubilata. Na moje szczęście okazało się, że to piątka.
Gdy dojechaliśmy na miejsce i znaleźliśmy odpowiedni dom zza gęstej trawy wystawała lampka rometa i coś żółtego. Cóż widocznie pani która dzwoniła okazała się daltonistką Mniejsza o to. Wysiadłem z auta i przywitałem się z czekającym na nas panem. Nie był zbytnio rozmowny. Pokazał mi składaka a ja szepnąłem tacie na ucho, że bierzemy bez względu na cenę bo jest idealny. Pan zażyczył sobie za niego 80zł potargowałem się i dałem 70zł myślę, że warto. Dzisiaj zrobiłem mu tylko zdjęcia. Kwestię techniczną dopełnię jutro, bo dzisiaj nie mam już sił na nic a poza tym pada deszcz.
Rower pochodzi z roku '80, ma malowane (nie chromowane) koła.
Przejechać też się nie mogę bo ktoś założył mu za wielkie opony.
Spokojnie, dostałem Antylopki
Więc łapcie kilka fotek na szybko:
Czy kierownica jest malowana oryginalnie czy to srebrzanka? bo pod spodem jest chrom.
Ps. Wnusiu szykuj portfel bo wleci Ci do niego trochę kaski
Jadąc w głowie liczyłem albo na wigry 5 albo jubilata. Na moje szczęście okazało się, że to piątka.
Gdy dojechaliśmy na miejsce i znaleźliśmy odpowiedni dom zza gęstej trawy wystawała lampka rometa i coś żółtego. Cóż widocznie pani która dzwoniła okazała się daltonistką Mniejsza o to. Wysiadłem z auta i przywitałem się z czekającym na nas panem. Nie był zbytnio rozmowny. Pokazał mi składaka a ja szepnąłem tacie na ucho, że bierzemy bez względu na cenę bo jest idealny. Pan zażyczył sobie za niego 80zł potargowałem się i dałem 70zł myślę, że warto. Dzisiaj zrobiłem mu tylko zdjęcia. Kwestię techniczną dopełnię jutro, bo dzisiaj nie mam już sił na nic a poza tym pada deszcz.
Rower pochodzi z roku '80, ma malowane (nie chromowane) koła.
Przejechać też się nie mogę bo ktoś założył mu za wielkie opony.
Spokojnie, dostałem Antylopki
Więc łapcie kilka fotek na szybko:
Czy kierownica jest malowana oryginalnie czy to srebrzanka? bo pod spodem jest chrom.
Ps. Wnusiu szykuj portfel bo wleci Ci do niego trochę kaski