Witam, chciałbym się podzielić tym, że tak naprawdę klin który jest na wale nie służy by trzymać magneta, lecz by dobrze ustawić zapłon. Wujek powiedział mi, że w jakiś tam motorach klinów nie używali w ogóle co mnie zdziwiło. Tak naprawdę jak widać można jeździć bez klinu. Ale tak wiem, magneto się zacznie ślizgać i żeby pozbyć się tego problemu należy przez jakiś kręcić magnetem na wale to tego momentu, aż się ładnie wytrze i dzięki temu będzie trzymać. (Gdy zrywają się kliny to tak naprawdę są one za duże i wystają, tak naprawdę klin nigdy nie powinien się zerwać jeśli jest wszystko dobrze zrobione). Myślę, że może Wam się przydać ta wiedza. Pozdrawiam i przepraszam jeśli założyłem ten post w złym dziale, gdyby tak było to proszę przeniesienie
Serio nie wiedziałem -.-
A i klin może się zerwać jak magneto się odkręci
normalnie masz piwo za wykład. Wiedziałem o tym juz dawno
Nigdy nie pomyślałbym że klin jest do trzymania magneta
Masz "piwo" za chęci
Dobra, no chciałem zrobić coś użytecznego
Ja akurat byłem przekonany, ze klin jest do trzymania magneta
Temat jak temat mój kolega Hubert napewno by tego nie wiedział jak jest świeżym Pasjonatą . Co do klinu powiedz mi czy komar może jeździć bez klinu bo wsk może ale nie wiem czy komar
Może jeździć bez klinu tylko musisz dobrze ustawić magneto na wale i nie może się ono przestawiać. Próbowałem w ogarze i da się tak jeździć.
Najważniejszą rzeczą jest żeby klin nie dotykał praktycznie magneta, żeby trzymał tylko sam stożek. Działa to tak jak zębatka na wale w charcie. A jak sie komuś kliny zrywają to albo robi za duże albo stożek nie trzyma. W takim wypadku można użyś pasty do zaworów lub papieru ściernego żeby dotrzeć stożek.
Ja jestem taki pewny mojego klina że na moją wyprawe go nawet nie brałem
Właśnie wójek mówił o paście do zaworów, że można użyc i trzymać powinno