Złożyłem silnik w ogarze i miałem problemy z odpaleniem, ale wyczyściłem gaźnik, pobawiłem się z regulacją zapłonu i tak; Ogar odpala można powiedzieć że z drugiego kopa, bo jak się trzyma gaz na full to za pierwszym kopnięciem odpali ale odrazu z chodzi z obrotów i gaśnie, a za drugim już odpala normalnie. Ładnie się wkręca. Ale jak się ruszy to nie ma siły ciągnąć, jak się odepchnę nogami to na jedynce jedzie z taką prędkością jak się odepchne, a na dwójce wcale nie ciągnie. Na jedynce też go trochę szarpie. Aha, dodam że regulowałem zapłon na różne sposoby i jak kolor świecy powinien być "kawa z mlekiem" tak u mnie jest czarna
A pierścienie kiedy ostatnio wymieniałeś ?
Może już przepuszczają .
(01-07-2014 01:28:00)ZaliXon19 napisał(a): [ -> ]A pierścienie kiedy ostatnio wymieniałeś ?
Może już przepuszczają .
Właśnie teraz jak silnik składałem. W silniku wymieniłem wał, łożyska, uszczelniacze, uszczelki, sprzęgło i pierścienie
Zapłon ustawiony? wał się luźno kręci?
Ustaw porządnie zapłon, gaźnik. Ewentualnie wyczyść tlumik, dziś na warsztacie mieliśmy SHL i też była słaba ze sie jeździć nie dało, okazało się ze tlumik nie mial żadnego przelotu.
Wyreguluj dobrze zapłon i przeczyść gaźnik. Możesz ewentualnie zmienić pierścienie, ja tak miałem w skuterze, nie miał wgl. mocy a po wymianie pierścieni ma kopa
P.S dysza może być też zapchana
Nie wazne ze nowe i tak może być zepsute bo pewnie dzisiejsza produkcja czyli china
Wydech czysty. Sprubuję jeszcze się pobawić z tą regulacją
cylinder wymień może już że tak powiem nie jeden pierścień go posunął
Do zamknięcia!!!
Okazało się że za słobo przykręciłem tylne koło i gdy jechałem to śruby trzymające zębatke ocierały o wachacz i dlatego tak szarpał i nie miał siły
