Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: O tym jak posiadłem Rometa Wigry 3 '82
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jaki jest sens mojej pasji? Nie wiem.
Zabytki? Przecież moim jedynym zabytkiem jest Karat.
Rarytasy? Tylko Wigry-Junior.
Zyski? Władowałem w zielone Wigry 300 zł.
Szpan? Czym, piętnastoma kilami złomu?
Tani transport codzienny? Tylko po co mi osiem rowerów.
Nie ma żadnego uzasadnienia, dla zapychania sobie garażu
tym złomem? Otóż jest. Jednak przyziemny człowiek tego nie
zrozumie. I nie ma sensu mu tego tłumaczyć.
Jedyna rada, którą może ode mnie usłyszeć, to
przejechanie się składakiem. Zrozumie, że nie chodzi
tu o zabytkowość, zysk ani szpan.
Jeżdżenie takimi rowerami daje niezwykłą magię, której
nic nie zastąpi. Nic takiej nie da.
Ostatnio miałem wielką ochotę kupna Wigry.
Nie żadnego "limited edyszyn", jubileusz, czy 73.
Nie. Zwyczajnego Wigry. Najlepiej 3, 4 lub 5.
Polowanie trwało prawie pół roku.
Żaden egzemplarz mi do końca nie pasował.
A to za drogi, a to nie do odebrania, albo po prostu nie ten.
Pewnego razu, przeglądając Allegro, czyli portal, który ze względu
na paranormalne ceny, przeglądam raczej z ciekawości, znalazłem
ciekawe ogłoszenie o Wigry 5 do remontu. Cena razem z przesyłką
wyszłaby dość sroga, a i w rower trzeba by trochę włożyć,
ale byłem już bardzo zdeterminowany!
Postanowiłem już, że wezmę udział w licytacji, kiedy następnego dnia
zobaczyłem jeszcze lepszą trójkę, i to z Katowic (mam tam Dziadków)!
Licytacja kończyła się za parę dni, więc stwierdziłem, że
spróbuję, a jak się nie uda, to kupię piątkę.
Licytowałem tylko ja i dziś rower stał się mój.
Cena nie mała, ale biorąc pod uwagę tegoroczny wzrost cen Wigier,
też nie masakryczna. Dziadek odbierze rower za tydzień
w sobotę, ale ja niestety zobaczę go dopiero w wakacje.
Wykorzystam ten czas na zgromadzenie wszystkich brakujących części.
Ma być perfekcyjna (ona - trójka). Rower prawdopodobnie
zostanie w Katowicach na długo, bo zawsze narzekam ,że nie mam,
czym tam jeździć.

Jak się podoba?Smile
[attachment=5801][attachment=5802][attachment=5803]
[attachment=5804][attachment=5805]
Stan oryginalnego lakieru rewelka! Big Grin Znaleźć osłonę łańcucha i jazda ! Smile
Cudowny bananekBig Grin rewelacyjny lakier! Nawet nie wiedziałem że były żółte romety. O.o
Za Twój wykład daję +5.
Super! zazdroszczę Ci go Smile
Kozacki ta wigruska....
Jest moc! Sam się na niego czaiłem. Smile
Duży plus za niespotykany kolor.
Historyjka jak zwykle przednia. Smile
(18-05-2014 00:25:00)serzie-ogar205 napisał(a): [ -> ]Cudowny bananekBig Grin rewelacyjny lakier! Nawet nie wiedziałem że były żółte romety. O.o
Były. To kolor L60 Żonkilowy, teoretycznie zarezerwowany dla Wigry 5. Jak widać, zdarzały się także pojedyncze "trójki" w tym kolorze.
Też miałem na niego chrapkę, ale najpierw muszę zrobić te które mam :-(
Świetny jest!
Szok...... ja marzę o Wigry i nigdy nie mogę znaleść, a tu normalnie perełka najlepszy z twoich wszystkich szacun, wykład fajny heh.
Dziękuję za miłe komentarze!Smile
"Wykładem" nie przynudziłem?Big Grin
Nie , sprzątnąłeś mi go , ja go miałem mieć . Big Grin świetny wigry gratulacje .
(18-05-2014 16:18:50)mikbow napisał(a): [ -> ]jest jeszcze jeden: http://allegro.pl/romet-predom-wigry-5-z...18318.html

Zdaje się, że to ten, o którym wspomina Janek:

(18-05-2014 00:02:59)Wigrus napisał(a): [ -> ]Pewnego razu, przeglądając Allegro, czyli portal, który ze względu
na paranormalne ceny, przeglądam raczej z ciekawości, znalazłem
ciekawe ogłoszenie o Wigry 5 do remontu. Cena razem z przesyłką
wyszłaby dość sroga, a i w rower trzeba by trochę włożyć,
ale byłem już bardzo zdeterminowany!

Żółty lakier w "piątkach" jest bardzo pospolity. Paleta kolorów Wigry 5 zasadniczo ograniczała się do dwóch barw: "Żonkilowej" i "Zieleni Stepowej", choć zdarzały się także pojedyncze egzemplarze w innych kolorach. W Wigry 3 natomiast, kolor żonkilowy jest niemal niespotykany.
Wow coś pięknego naprawdę piękne wigry Wink Zazdroszczę ci Smile
Mój pobyt w Katowicach dobiega końca.
Myślę, że był bardzo udany. Może za tym udaniem w dużej mierze stała
właśnie moja żółta Trójka?
Przeciskała się pięknie między ulicami, wymijała rozkopane doły...
Niczym dawka żółtego jadu posłana przez groźnego węża...
[attachment=6228][attachment=6229][attachment=6230]
Fajne zdjęcia ale trochę małe. Lepiej by wyglądał z białą osłoną łańcucha.
PS: Zgubiłeś odblask na tylnym kole?
Stron: 1 2
Przekierowanie