(07-04-2014 22:46:49)Norbi96 napisał(a): [ -> ]Składak z przerzutkami to nie składak. Gaśnie cały urok...
Na przekór Norbiemu...
...zalicytowałem, przepłaciłem i mam co chciałem. Zenit z października 1990 roku(podobno zdarzało im się też nabijać miesiące):
Fotki na szybko, jak pogoda pozwoli wezmę go dziś na jazdy próbne:
I cieszące serce szczególiki:
Piękna sprawa!
Naprawdę klasyk, którego można pozazdrościć!
Będzie u Ciebie kochany!
No, no cudo się trafiło. Ma jakieś wady?
Ma wady
-kosztował(łącznie z przesyłką pod drzwi) nieco ponad stówę więc sporo jak na składaka
-opony nie są sparciałe, ale bieżnika też specjalnie dużo nie zostało. Góra jeden, dwa sezony.
-siodełko ma małą dziurkę
-błotniki standardowo dla chyba wszystkich Rometów w miejscach mocowań są popękane i posztukowane podkładkami
-dynamo CHYBA do wymiany
-mechanizm zmiany biegów chodzi płynnie, ale trochę hałasuje. Nie wiem czy to wina konstrukcji czy też wymaga oczyszczenia i przesmarowania
Najlepszy Zenit jakiego widziałem!
Następca Twojego projektu "rower na co dzień"?
Tamten projekt skończę i będą bliźniaki. A póki co śmigam tym.
piękny rower , pozazdrościć zmieniasz lampki ?
Będziesz chociaż zmieniał te przerzutki? Nie ma już gorszego miejsca na przełącznik
Standardowe, fabryczne miejsce zamocowania. Jest wygodne. Żeby umieścić na kierownicy trzeba by zmienić linkę. A "obejma" uchwytu w zasadzie nie daje innych możliwości, może być przymocowana do rury o konkretnej średnicy.
Wspaniały! Widzę Kwardy, że lubisz Zenity.
Cena według mnie mieści się w granicach przyzwoitości.
Widzę, że masz plastikową pompkę. Sprawna?
Sprawna. Leżała na półce to wstawiłem. Możliwe że była w nieco starszym(1987) Jubilacie mamy. W sumie to dwie pompki były w domu, biała i czarno-biała, któraś z nich pewnie oryginalnie w Romecie.
A teraz wyszła buba. Podczas przejażdżki zauważyłem że kierownica trochę się kiwa "do przodu i do tyłu". Więc dokręciłem tę długą śrubę (rozpierającą sztycę od środka) ale ona się obracała. I kierownica została luźna. Po rozebraniu zauważyłem że kilka ostatnich zwojów tej długiej śruby jest zjechanych. Możliwe że to przez to? A wyjęcie samej sztycy jak się odbywa? Bo w tej chwili jest rozparta od środka tym trzpieniem(czy jak mu tam) i nie wychodzi. Wkręcić tę śrubę, pukać młotkiem w nadziei że całość pójdzie do dołu?
(13-05-2014 21:10:13)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Wkręcić tę śrubę, pukać młotkiem w nadziei że całość pójdzie do dołu?
Możesz spróbować. Po tylu latach to się zapewne zapiekło i nie pójdzie tak łatwo.
No fajny Zenit ci się trafił, dopracujesz go i będzie Malina.
Cena nie jest taka zła.
(13-05-2014 21:36:55)wnusiu94 napisał(a): [ -> ] (13-05-2014 21:10:13)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Wkręcić tę śrubę, pukać młotkiem w nadziei że całość pójdzie do dołu?
Możesz spróbować. Po tylu latach to się zapewne zapiekło i nie pójdzie tak łatwo.
No właśnie nie do końca, rower przyszedł do mnie w formie puzzli i kierownicę włożyłem ja. Tak więc zapieczona nie była.. Ale nic to, trzeba walczyć, a w najgorszym wypadku dwa Zenity jako dawcy są