11-05-2014, 18:26:26
Siemka chłopaki. Niedawno temu rozpoławiałem silnik i złożyłem go do kupy, części żadne nie zostały, wszystko poskładane. Otóż mam problem ze sprzęgłem. Złożyłem jak sie należy, podkładka dystansowa na wał, kosz sprzęgłowy, tarcze, tarcza wysprzęglająca , zawleczki, oczywiście wszystko przykręcone, zaczałem regulować linke i tu stworzył sie problem, otóż jak ją naciągne na śrubie to i tak nie chce wysprzęglać, tzn jak nacisne sprzęgło na luzie i kopne to wtedy kopka sie ślizga, czyli jakby wysprzęglał, ale jak odpale i wrzucam bieg to gasnie, chyba że go pogazuje i rusze szybko to załapie, ale np. jak jade sobie powoli na jedynce i hamuje to zaczyna gasnąć czyli jakby na biegu nie wysprzęglał. Jak sie zatrzymam i sobie zaczne naciągać linke śrubą regulacyjną tak żeby zaczął wysprzęglać to wtedy znowu jest tak naciągniete sprzęgło że jak kopie bez wciskania sprzęgła to i tak ono ciągnie. I tu jest problem, chłopaki poradźcie coś, podkładke dałem, nie wiem czy to wina tarcz, spręzyny, bo w prawdzie mam 2 sprężyny jedną większą i druga mniejeszą i próbowałem na obydwóch i sie nic nie zmieniło oprócz tego że musiłem zmienić naciąg linki. Nie wiem czego to wina, czy wina wału, popychacza, linki, tarcz czy już czego? Pomóżcie panowie ! Z góry dzięki