Przed chwilą czyściłem gaźnik , dysze itp. i też kranik i cały bak. Przepłukałem złożyłem. I jak odpaliłem daje gaz na full ''buu'' i tak muszę gazować,aż się odetka. I jak jade na dwójce to zdarza się,że strzeli pare razy z gaźnika,a jak np. zakręcam na jedynce i daje gazu i dusi się i gaśnie. Zapali ,ale nie mogę naciskać gazu ,bo się będzie dusił i zgaśnie. Musiałem go kopać ze 20 razy ,żeby ruszył normalnie i wtedy podczas gazowania ,żeby się odetkał też strzelił z tłumika. Jeśli coś jest z zapłonem to proszę o dokładną instrukcje ,bo jestem zielony
Wiem tylko,że trzeba lewą osłonke silnika odkręcić i jest magnet i tym się reguluje chyba. HELP
ale co ci sue tam zatyka? jesli przed czyszczeniem gaziora bylo dobrze a po nie to znaczy ze cos z gaznikiem
Dodam ,że jak zakryłem ręką filtr powietrza to się ładnie wkręcał ,a jak odkryłem dusił się ,może być ,że za dużo powietrza dostaje?
Wsadź stożek, może pomorze
Sprawdź szczelność łączenia gaźnika z cylinderm, simering od strony zapłonu. Możesz od razu simer wymienić nie zaszkodzi a może pomóc.
Masakra te wasze porady. Jak pisze że po zatkaniu filtra lepiej chodzi to pewnie lewe powietrze łapie ( albo przez styk gaźnik-cylek, albo przez uszczelniacze) sprawdź na dezodorant. Jak zapłon ustawić to sobie poszukaj bo pełno tego na forum. I ustaw dobrze zapłon
bartoszek5k jedyny dobrze mówiłeś
Zatkałem połowe filtra i chodzi jak diabeł , nie dusi się, ładnie się wkręca i przede wszystkim nie strzela
To było lewe powietrze. Temat do zamknięcia