Zapłon jest ok ustawiany sufmiarką przerwy szczelinomierzem dziś jadę a tu buuuuuuu jakbym zapłon wyłączył i prawie 3 km do domu pchałem
Patrz odpal go pogazuj troche, niech potem na wolnych pochodzi tak z 5min. Wykrec swiece i powiedz co na niej jest, jak wyglada itp
Jak go odpale to przerywa dopuki sie nie nagrzeje jak sie nagrzeje jezdzi ale jest czasami tak ze jade i tylko zdycha jakbym wylaczyl zaplon .. po wyjęciu świecy jest zaolejona i czarna...
Simeringi
na bank. Wymien simering od strony sprzęgła i po sprawie.
Kiedyś miałem podobny problem z moim kadetem mimo że wszystko było dobrze ustawione nie było mocy, ale po założeniu nowego tłumika wszystko wróciło do normy
Pojechałem wczoraj do rometa odpaliłem po jakiś 2 tyg (przekopałem by paliwo doszło) więc tak chodził równo a po sekundzie przyłożeniu ręki do gaźnika i odstawieniu chodzi normalnie
Ucieszyłem się, mówię się przejadę, jadę w pewnym momencie zatrzymałem się
Ruszyłem dość gwałtownie manetką gazu i ruszyłem zaczął strasznie przerywać i już nie odpalił.
Sugestie ? Świecę wyjąłęm wyglądała mniej więcej tak
http://img560.imageshack.us/img560/8468/...358581.jpg