Witam, od przedwczoraj odkąd skończyłem malować ogara, i założyłem simmeringi, chciałem odpalić ogara, odpaliłem go, no i zaraz zgasł.. patrze urwało klin w połowie. Kupiłem wczoraj nowe, założyłem, urwało znów... Założyłem następny no i, się przejechałem no i znów urwało... a do tego zgubiłem tą nakretkę. Dzisiaj kupiłem 5klinów i nakrętke i taką dziwną podkładkę gostek mi dał, że jest okrągła, ma taki ząbek, i jeszcze takie coś do podginania. No i to zakręciłem odpalam, i słysze że magneto snów nie trzyma klina... Patrze klin znów urwany... Co zrobić? Dodam że te kliny nie wchodzą tak głeboko jak wchodził ten orginalny. Magneto dokręcam do końca, chociaż dzisiaj tak dziwnie przeskakiwał mi klucz.
Dodam jeszcze w jaką stronę powinnien kręcić się wał? W lewo, czy w prawo, patrząc na magneto. W stronę automatu czy cylindra?
Silnik kręci się w prawo 023, W lape bierz pilnik i piłuj na przymiar również tak miałem a potem z głową zakładaj magneto.
Zapłon masz dobrze ustawiony ? Jedną z przyczyn "scinania" klina jest często żle wyregulowane wyprzedzenie zapłonu.
Może masz już zużyty stożek na wale. Weź posmaruj go pastą do docierania zaworów, nałóż magneto na to i docieraj, a jak to nie pomoże, to możesz uciąć kawałek blaszki np. z puszki, zrobić z niej pasek, nawinąć na stożek, wsadzić klin, zakręcić mocno magneto i już nie będzie ścinać. Klin służy tylko do poprawnego ustawienia magneta, później nie pełni on praktycznie żadnej roli.
Klucz przeskakiwał bo masz napewno zjechany gwint na wale
Najpierw zobacz po zdjęciu magneta czy wał jest prosty, jak idzie krzywo to masz rozwiązanie, przynajmniej tak w moim ogarze było, u kolegi też krzywy wał był przyczyną.
na wale mam wyrobione to miejsce na klin, ale wlozylem klin, skleilem go superglue, zalozylem magneto i dziala
U mnie tak było i zrobiłem klin ze śruby i było git
I przedewszystkim dokreec mocno magneto!
Przede wszystkim pod nakrętką musi znajdować się podkładka sprężysta. Superglue nic tu nie da, bo jak magneto znów przesunie się na stożku wału, to taki klej puści. Dobre rozwiązanie podał kw112.
Dobra, nie urywa się jeździłem dopiero co... Ale mam następny problem, no bo jak ogar jest zimny to moc ma, w sensie prędkość, a jak się nagrzeje, przejade z 500m, o już ledwo co jedzie, na jedynce mocy wogóle nie ma a na dwójce to już nie wspomne. Co zrobić? Może lewe powietrze łapie? dodam że jak dam odrazu full manetke to łapie zadyszke i zaraz znów jedzie, ale to tylko na 2, na jedynce będzie ciągle przerywał.
lewe powierze albo za uboga mieszanka
Nie za uboga a za bogata. Sprawdź kolor świecy a będziesz miał odpowiedź.