08-03-2014, 23:59:11
Jeżeli uważnie śledzicie dział rowerowy, zapewne kojarzycie kolegę Linux i jego przerdzewiałą ramę do Dueta. Na jej widok chwyciło mnie zwykłe uczucie zazdrości połączone z natychmiastowym skojarzeniem kilku faktów. Zaraz, zaraz, przecież ja taki sprzęt już gdzieś widziałem! Wiem! Telefon. Jest?
Oj jest, tzn był. Piękne mamy wiaty we Wrocławiu, prawda?
Słowo na niedzielę o rowerze. Jak widać - gruz. Mimo usilnych prób, numeru ramy nie znalazłem. Wbrew pozorom - jest to w stanie przemieszczać się o własnych siłach. Do wymiany jest kilka pierdół typu obie sztyce, tylne siodełko (a może oba?), błotniki (tu się zastanowię) i jeszcze na pewno się coś znajdzie. Konieczny będzie montaż tylnej kierownicy (borze, jak to dziwnie brzmi - tylna kierownica!) i przedniego hamulca. Spore wątpliwości mam też co do kół - chyba są krzywe. Przednia lampa, która wygląda jak by chciała, a nie mogła oczywiście wyleci i zostanie zastąpiona oryginalną. Rower ma sprawny mechanizm składający. Pedały jak to zwykle bywa - każdy z innej parafii.
No, to tyle. Jak się widzi?
Oj jest, tzn był. Piękne mamy wiaty we Wrocławiu, prawda?
Słowo na niedzielę o rowerze. Jak widać - gruz. Mimo usilnych prób, numeru ramy nie znalazłem. Wbrew pozorom - jest to w stanie przemieszczać się o własnych siłach. Do wymiany jest kilka pierdół typu obie sztyce, tylne siodełko (a może oba?), błotniki (tu się zastanowię) i jeszcze na pewno się coś znajdzie. Konieczny będzie montaż tylnej kierownicy (borze, jak to dziwnie brzmi - tylna kierownica!) i przedniego hamulca. Spore wątpliwości mam też co do kół - chyba są krzywe. Przednia lampa, która wygląda jak by chciała, a nie mogła oczywiście wyleci i zostanie zastąpiona oryginalną. Rower ma sprawny mechanizm składający. Pedały jak to zwykle bywa - każdy z innej parafii.
No, to tyle. Jak się widzi?