Ja mam Dolpima PS190 - ciężka,ale mocna
Husqvarna 254 (4,1km) mocna i stosunkowo lekka
Partner P340s (2km) do gałęziówki w sam raz.Początkującym nie polecam Dolpimy,bo nie ma hamulca i jest ciężka.
Sthil 024AV z ogrzewanymi rączkami na co dzień - mała, wystarczająca do lasu oraz do cięcia drzewa pod szopą
Partner 365- stara 20 letnia piła, dostałem od wujka służy do zabawy
A ja mam chińskiego HARDER ileśtam z kaufhali, okazjonalnie używana, od paru lat tylko lejemy, tniemy i ostrzymy łańcuch.
Ja chyba Dolpime zmienie na jakąś Huskę,bo faktycznie do lekkich nie należy (12kg)
Bo ja mieszkam na wsi niedawno zburzyłem stodołę i mam mase bel do ścięcia jak narazie to obydwie wielkie do naprawy znaczy do Huski tylko musze dokupić zaworek iglicowy,bo mam już nowe membrany a dolpime tylko złożyć,ale odpala Dolpima to taka piła,że jak musiałem szarpak ściągnąć do naprawy to trzeba było pół piły rozebrać
ale Polska maszyna nie do zajechania
Stihl 023. Od jakichś 20 lat. Bez remontów, bez problemów. Trochę mała prowadnica, ale ten silniczek kolosów nie pociągnie. No i też nie jest mocno katowana - łącznie pewnie z 2-3mies w roku, jak trzeba szykować drewko na opał na zimę.
Stihl 025 katowana ostro, dużo łańcuchów za nią i sporo elementów wymienionych ale jak na ponad 20 lat dobrej zabawy to bez zastrzeżeń.
Stihl MS180-5 lat okazyjnego używania(drewienko na opał itp) i działa pięknie.
To widze,że nikt z was nie używa polskiej Dolpimy
Ja mam Nac SPS 01.38 tak mało pali że szok, kupiłem w obi za 199 zł
Moja grizzly po ponad 10 latach używania, w tamtym roku zakończyła żywot. Teraz mam NAC'a jakiegoś, nie narzekam.
ja mam huske nie pamiętam jaki model
Ja mam elektryczną z Biedronki Compatror czy coś
Jak dla mnie sprawuje się spoko.
PS. Mój idol w dziedzinie mechaników czyli dziadek mojej kobietki opowiadał mi że zrobił kiedyś pilarkę z silnikiem od.. Komara