28-02-2014, 01:34:47
Przed Wami mój najnowszy nabytek - Jubilat z roku pańskiego '87.
Wygląda nawet całkiem fajnie, zdobi go oryginalny lakier, jest kompletny. Chwyty z odblaskami po bokach (serio!) oraz dzwonek pochodzą z lat '70. Rower wydawał mi się trochę "zapadnięty" do środka, myślałem że to nic poważnego. Wtedy odwróciłem rower celem dokładnych oględzin.
AMEN.
W dużym skrócie mówiąc - spotkało go najgorsze, co mogło mu się przytrafić. Rama strzeliła w najgorszym możliwym miejscu, absolutnie uniemożliwiając eksploatację roweru. W dodatku zawias zaklinował się na amen. "Dobra, co tu robić" - pomyślałem. Do sprawy trzeba było podejść profesjonalnie. W dniu dzisiejszym wróciłem z nową, niebieską ramą - produkcji Kowalewa Wlkp rocznik 1993 (stąd '93 w tytule tematu). Na dniach rower zostanie rozebrany do najmniejszej śrubki, przesmarowany oraz złożony od nowa na nowej ramie. Wymienię również siodełko z dłuższą sztycą.
Wygląda nawet całkiem fajnie, zdobi go oryginalny lakier, jest kompletny. Chwyty z odblaskami po bokach (serio!) oraz dzwonek pochodzą z lat '70. Rower wydawał mi się trochę "zapadnięty" do środka, myślałem że to nic poważnego. Wtedy odwróciłem rower celem dokładnych oględzin.
AMEN.
W dużym skrócie mówiąc - spotkało go najgorsze, co mogło mu się przytrafić. Rama strzeliła w najgorszym możliwym miejscu, absolutnie uniemożliwiając eksploatację roweru. W dodatku zawias zaklinował się na amen. "Dobra, co tu robić" - pomyślałem. Do sprawy trzeba było podejść profesjonalnie. W dniu dzisiejszym wróciłem z nową, niebieską ramą - produkcji Kowalewa Wlkp rocznik 1993 (stąd '93 w tytule tematu). Na dniach rower zostanie rozebrany do najmniejszej śrubki, przesmarowany oraz złożony od nowa na nowej ramie. Wymienię również siodełko z dłuższą sztycą.