22-02-2014, 01:52:43
Wczoraj zakupiłem Ogara 200 z 1986 roku. Ogar stał jedynie przykryty pokrowcem od bodajże wakacji. Jestem 4 właścicielem. Maszyna ma dowód rejestracyjny ale tabliczka się zagubiła, a OC nie było opłacane kilka lat tak więc rejestracja się mija z celem. Ogar raczej będzie przeznaczony do nauki jazdy mojego brata. A teraz trochę o stanie technicznym i postępie przy pracach:
Po zakupie brakowało: fajki z kablem WN, kopstartera i przełącznika świateł. Pojazd ma z tyłu amortyzatory kryte z wybitym DDR więc obstawiam że z Simsona. Ogar ma też założonych przez poprzedniego właścicela kilka nowych części: zapłon, instalacja elektryczna i klosz przedniej lampy.
A teraz postępy przy pracach: jak przyjechałem to było ciemno więc tylko założyłem koła ponieważ musiałem je wykręcić na czas transportu. Dzisiaj go wyczyściłem, dałem kabel WN z fajką, wyczyściłem filtr powietrza i gaźnik, dokończyłem instalację elektryczną i odświeżyłem układ hamulcowy. Sprawdzałem stan zapłonu - jest prąd bo kopie w palec ale iskry nie ma. Kompresja jest bardzo dobra ale przy cylindrze jest jeden mankament - zerwany gwint od szpilki kolanka (jakiś patent na to? ). Jutro jadę po kopstarter, pobawię się z tym zapłonem i jak będzie iskra to będzie próba odpalania . Dwie fotki strzelone na szybko bo się ściemniało już a pracy jeszcze było pełno.
Po zakupie brakowało: fajki z kablem WN, kopstartera i przełącznika świateł. Pojazd ma z tyłu amortyzatory kryte z wybitym DDR więc obstawiam że z Simsona. Ogar ma też założonych przez poprzedniego właścicela kilka nowych części: zapłon, instalacja elektryczna i klosz przedniej lampy.
A teraz postępy przy pracach: jak przyjechałem to było ciemno więc tylko założyłem koła ponieważ musiałem je wykręcić na czas transportu. Dzisiaj go wyczyściłem, dałem kabel WN z fajką, wyczyściłem filtr powietrza i gaźnik, dokończyłem instalację elektryczną i odświeżyłem układ hamulcowy. Sprawdzałem stan zapłonu - jest prąd bo kopie w palec ale iskry nie ma. Kompresja jest bardzo dobra ale przy cylindrze jest jeden mankament - zerwany gwint od szpilki kolanka (jakiś patent na to? ). Jutro jadę po kopstarter, pobawię się z tym zapłonem i jak będzie iskra to będzie próba odpalania . Dwie fotki strzelone na szybko bo się ściemniało już a pracy jeszcze było pełno.