17-02-2014, 21:32:59
"O BORZE WNUSIU ZNOWU KUPIŁ JAKIEGOŚ ZŁOMA XD"
Od kilku tygodni przeszukiwałem miasto w poszukiwaniu naprawdę oldskulowego roweru (nawet składaki potrafią się znudzić). Nic, nic, nic! W końcu się udało. W niedzielę na targowisku spotkałem mojego dobrego kolegę, który podzielił się ze mną informacją, iż na złomie leży "jakiś przedwojenny rower". Od razu zapaliła mi się zielona lampka i mimowolnie powiedziałem "To ja go chętnie wezmę". Migawka na dzień dzisiejszy, spotkałem się z nim na drugim końcu miasta i przewiozłem rower do mojego tajnego centrum dowodzenia. Zdjęcia robiłem komórką, więc jakość jest "niespecjalna".
Czy ja kiedyś kupiłem rower przy którym nie było nic do roboty?
Też nie wiem, o co chodzi.
Słowo o rowerze - jak widzicie jest dość wiekowy (podejrzewam lata '50), numer ramy rozpoczyna się od A7, jakiś zbrodniarz ogolił go z detali i jest odmalowany pędzlem. Ma piękne brązowe chwyty i kierownicę jaskółkę. Założyć trzeba oponę na tył i skombinować jakieś siodełko. Wkrótce się za niego wezmę.
Jak się widzi?
Od kilku tygodni przeszukiwałem miasto w poszukiwaniu naprawdę oldskulowego roweru (nawet składaki potrafią się znudzić). Nic, nic, nic! W końcu się udało. W niedzielę na targowisku spotkałem mojego dobrego kolegę, który podzielił się ze mną informacją, iż na złomie leży "jakiś przedwojenny rower". Od razu zapaliła mi się zielona lampka i mimowolnie powiedziałem "To ja go chętnie wezmę". Migawka na dzień dzisiejszy, spotkałem się z nim na drugim końcu miasta i przewiozłem rower do mojego tajnego centrum dowodzenia. Zdjęcia robiłem komórką, więc jakość jest "niespecjalna".
Czy ja kiedyś kupiłem rower przy którym nie było nic do roboty?
Też nie wiem, o co chodzi.
Słowo o rowerze - jak widzicie jest dość wiekowy (podejrzewam lata '50), numer ramy rozpoczyna się od A7, jakiś zbrodniarz ogolił go z detali i jest odmalowany pędzlem. Ma piękne brązowe chwyty i kierownicę jaskółkę. Założyć trzeba oponę na tył i skombinować jakieś siodełko. Wkrótce się za niego wezmę.
Jak się widzi?