12h Jazdy non stop nie ma szans.
Ja po 10h to myślałem że mi dupsko odpadnie a o plecach to nawet nie wspomnę.
Ja gdybym miał jechać na taką długą wyprawę to zastanowił bym się nad wzięciem całego koła, w charcie tył i przód to prawie to samo, różni się tylko dekielkiem.
Wtedy byś był zabezpieczony na wypadek, przebitej dętki, rozdartej opony, pękniętego bębna, pourywanych szprych i innych nie przewidywanych wydarzeń związanych z kołem.
Tylko trzeba było je jakoś mądrze zamontować, najlepiej na bagażniku bocznym.
Widze ze lekko trase zmieniłeś to nawet lepiej
Wyjade po cb i do Kielc też spokojnie cie odprowadze, być moze dalej
Dobrze ze jedziesz w sierpniu wtedy chociaż jestem w domu
Po ekspresowce mozesz nawet taczka.
Przez skarzysko
Albo Końskie albo Skarżysko
(10-02-2014 13:41:39)Błażej napisał(a): [ -> ]Po ekspresowce mozesz nawet taczka.
Przez skarzysko
Taczka zalicza się do pojazdów samochodowych?
myślę że drugi silnik to za dużo, ale zapłon na pewno
I pewnie nie popsuje się silnik tylko jakieś coś. typu... dętka się przebije
Nie można po ekspresówce, motorower nie jest pojazdem samochodowym. W kodeksie ruchu drogowego wyraźnie to napisano!
Pojazd silnikowy- pojazd wyposażony w silnik,
z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego;
Pojazd samochodowy-
pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego;
Droga ekspresowa- droga publiczna o ograniczonej dostępności, przeznaczona
wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych
Z tego wynika, że po ekspresówce nie można
Z tego też wynika, że chart to nie motorower bo jedzie magiczne "60 km/h" i co łyso ?
Wszyscy tacy przepisowi, od razu zróbcie włoski strajk
Czyli jak by go złapali to mandat za brak uprawnień. Ale nie o tym temat
Pomysł dobry, tylko grunt to dobre przygotowanie. Kalinox ma rację wysiedziec 12h na motorowerze nawet wygodnym charcie to może być problem. Ale jest mało prawdopodobne abyś tyle jechał bo zapewni będą jakies "przygody"
12h to i tak mało możliwe bo tak jak mówisz. na 99% będzie jakaś przygoda
Ogólnie to ile mogę w ciągu dnia zrobić? 350km?
(10-02-2014 19:23:02)Taśma napisał(a): [ -> ]Ogólnie to ile mogę w ciągu dnia zrobić? 350km?
400 km zrobisz, 350 km to na lajcie zrobisz.
Taśma nie ma sensu brać silnika czy koła. Co niby się w silniku sypnie? Albo już widzę jak np. bęben pęka, nie ma na to szans. Jakby tak myśleć to weź kogoś niech jedzie obok samochodem z drugim chartem.
Na pewno trzeba wziąć:
- zapłon z magnetem i kliny
- moduł
- cewke zapłonową (tą z pod zbiornika)
- z 2 dętki
- gaźnik można wziąść
- jakieś simery i nic więcej.
- jeszcze kilka świec
Ja ze sobą biorę jeszcze wał, cylek, tłok i kilka kompletów pierścieni.
Chart to nie ogar by remontować go co 100km
Jeżeli jedziesz 60km/h to to 350km pokonujesz w około 6h Ale nie da się tyle non stop jechać. Więc dołączając czas na przerwy 20min co godzinę to już masz ok.7h 40min. +niespodzianki, więc w 9-10godzin się wyrobisz. Niestety to tylko teoria w praktyce może być lepiej albo gorzej
A ja ostatnio pozytywny człowiek jestem i mam nadzieje że w praktyce będzie lepiej
@Mateusz tak naprawdę bardziej właśnie boję się o dętki czy łańcuch jak silnik
Na razie mam bardzo dłuuuuga listę
-zapłon (o ile jakiś znajdę) do tego kilny i moduł.
-cewkę
-dziś sprawdziłem w Ogarze coś takiego
Pisze że do opon, ale dętkę tez ładnie napompowało i trzyma powietrze
-jakieś śmieci do gaźnika też wezmę, czy to pływak czy coś
-kilka świec
-łańcuch
-kilka zabezp. łańcucha.
-żarówki...
bo co więcej? może jakieś kebelelki i inne duperele
a co do ilości km. To chciałbym do MrF4k'a dojechać jednego dnia o to chodzi
To tire doktor działa tylko na małe uszkodzenia, jak miał byś większą dziurę np, po tępym gwoździu to nie da rady tym naprawić bo ten płyn wyleci przez tę dziurę, do tego dętka po takiej naprawie się raczej nie nadaje do ponownego użytku.