Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Polski Fiat 125p 1500 1981r
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nuda mnie dopadła, to sobie popiszę. O moim oczku w małej głowie. O duuuuuuuużym fiacie.

Zamówiony przez ojca w 1977r, w 1981r odebrany z Polmozbytu w Szczecinie. Wybrany najlepszy z wystawionych na placu, taki był wybór, ehe... Ujeżdżany do 2003r, z dwoma lakierowaniami nadwozia w międzyczasie, jednym remontem blacharskim z przodu i nakulanymi lekko ponad 100tys. km. Szara szarość ładnego FIATa. Potem na główny pojazd trafił Polonez Caro 1.9GLD, radocha z diesla nieprzeciętna, w szczególności podczas tankowania ON. A fiat stał i zajmował się gniciem, bo za młody byłem na cokolwiek.

Do 2009r jakoś przeżył robiąc zawrotny jeden kilometr przebiegu. Ogrom zaprawek, zbieranina elementów blacharskich, funduszy na zakup migomatu, czytanie for, eksperymentowanie w garażu, itp. itd.
Przed samym remontem wyglądał mniej więcej tak:

Wtedy opitoliłem się na łyso, zakończyłem przygodę z fryzjerstwem (zresztą trwa po dzień dziś toto...), zabrałem się za kawał roboty, porządnej jak na swoje ówczesne umiejętności, bez kompromisów, z trudami, bólami (taa, paznokieć z palca zszedł), jękami i krzykami. 2,5 roku w wolnych chwilach, piątkowe wieczory (z LP3 jasna sprawa, zostało po dzień dziś, bardzo miły nałóg), sobotnie dniówki męczyłem się z tymi kilogramami złomu, aby na koniec uzyskać coś takiego:

Silnik: seryjne 1,5 po ruskim remoncie – tłoki z poloneza, nowy nierząd, dotarte zawory, nowe panewki główne, kolektor gsi, ładowska pompa paliwa (kupiona w STW Brzozów, warto było odwiedzać podkarpacie m.in. z tego względu Wink ).
Zawieszenie seryjne, hamulce tak samo. Zewnętrznie dorzucone kilka bajerów typu chromowane pozycjo-kierunki, felgi 5J13 z łady, podgrzewane lusterka. Wewnątrz auta grubsze wygłuszenia, kierownica MC, diodowy obrotomierz, nakładka na lusterko, przednie fotele podniesione z przodu o jakieś 30mm, inna gałka zmiany biegów, wakuometr…
Strasznie nudny, typowy, ale dający wiele frajdy złomek Smile
Reszta fotek z remontu tutaj.
Bardzo ładnie wyszedł widać, że dużo pracy włożyłeś w niegoWink
Oj marzy mi się taki, na niedzielne przejażdżki. Twój wyszedł po prostu cudnie. Nie zniszcz go!
Więc tak. Fajnie jest. Remont konkretny.
Ta antena to co taka wielka? Radio Maryja to i na śrubokręcie odbierzesz.
Co to za trzy diody nad radiem?
(04-02-2014 00:25:44)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Więc tak. Fajnie jest. Remont konkretny.
Ta antena to co taka wielka? Radio Maryja to i na śrubokręcie odbierzesz.
Co to za trzy diody nad radiem?

3 diody to przełącznik zakresów konwentora UKF. A antena... Taka była odkąd pamiętam, zawsze mi się podobała taka wielgachna, to i została, właśnie po to, żeby o nią pytali, czemu taka Smile.

Nie niszczę. Ale bokiem lata jak wściekły na wilgotnych rondach. W ogóle w porównaniu do poloneza... A nie, nie ma porównania, chociaż poloneza lubię.
Ładny. Cały obraz psują niespasowane blachy(tak iwem że tak wychodziły), a tak to miód malina Big Grin
Ale go odwaliłeś, szacun. Szkoda, że nie udało się zachować czarnych blaszek Smile Pamiątka rodzinna to pamiątka rodzinna, warto odnowić, w jakiej by nie była kondycji Smile
Dwa drive it day'e w tym miesiącu, strasznie często... Potwierdza się to co ostatnio wydedukowałem - wyciągasz 125p z garażu - masz banana na twarzyczce, chowasz 125p do garażu, idziesz do domu, znowu masz banana na twarzyczce, że go schowałeś.

Dorzuciłem dla ozdoby pasek antystatyczny, osłona chłodnicy zdaje egzamin. Bardzo fajnie mieć chłodnicę z gęściejszym radiatorem - z zasłoniętą atrapą, w miejskim szlajaniu się przy 10st. C wskazówka stoi na tych 90st. i ani drgnie dalej. Lovely car!

Na początku marca przegląd wychodzi. Pewnie będę musiał zmienić amorki z tyłu, bo jakiś taki mokry jeden chyba był, poza tym łożysko prawej półosi - już dawno były lekkie luzy, teraz dodatkowo chyba simmering puszcza olej, choć muszę się przyznać, od lipca się za to zabieram i jakoś nie mogę zebrać chęci...

Wycieraczki ogarnąłem na zicher, nic już się nie zacina, nie przycina, działa jak należy, jak dawniej.

Od początku mnie dziwiło i po dzień dziś dziwi - czego ludzie tak się patrzą na 125p. Młode laski też, to akurat fajne Big Grin.

Może jutro dorzucę nowe fotki, może...
bardzo śliczny fiacik bezawaryjności życzę
Dziadek miał takiego tylko 1.8 dohc Big Grin 180 szet i jeszcze mozna mu było dodac do gara Big Grin
Grzejemy. Fotek nie dorzuciłem, bo pewnie pijany byłem, albo mi się nie chciało. W sumie to samo Big Grin.

Objeździł dwa zloty FSOAK, jeden pod Piłą, drugi w okolicach Szczecina, dzięki wyglądowi zewnętrznemu nakręcił mi nieco pracy, a więc i $. Wał napędowy wymaga wyważenia i to w sumie jedyny bardzo duży priorytet.

Wymieniłem simmeringi w moście uszczelniające półośki - ciekło okropnie i ogromnie, łożysko w prawej półośce, standardowo przegląd hamulców, dorzucony pierwszy tłumik od poloneza - jest nieco ciszej w kabinie, bezstykowy aparat zapłonowy + moduł zapłonowy APE05S + cewka WN do elektronika, przerobiona puszka wlotu powietrza/filtra powietrza po części wg własnego pomysłu - szaleństwo przeogromne. Pompa paliwa ma nową głowiczkę - w starej zaworki już nie trzymały, a że mam ładowski dół, to będę go trzymał tak długo, ile się da.

Po pęknięciu zbiorniczka płynu hamulcowego musiałem pomalować lewy fartuch komory silnika, ale na szczęście chlorokauczuk żółcieje z czasem - jeszcze trochę i nie będzie śladu Smile.

A poza tym jeździ i cieszy michę właściciela. Nawet spalanie jest godziwe, chociaż nie przykuwam do tego wielkiej uwagi.

Chciałem zmieniać kierownicę na seryjną, ale ostatnio na zlocie kilka osób zwracało mi uwagę, że mam fajną fajerę, toteż zostawiam obecną. Jak już patent sternika i napęd śrubowy będę w nim miał, to założę wielkie koło sternika z powrotem Big Grin.

Semmao widział, mówił że straszny złom, szkoda sobie wzrok psuć, najlepiej to w kontener i do huty! Big Grin

Garść fotek kanta pod tymi linkami:
http://picasaweb.google.com/114443834622.../PF125p81#

http://picasaweb.google.com/114443834622...rJASTROWIE

http://picasaweb.google.com/114443834622...4rTRZEBIEZ
fiat bardzo sliczny Smile gratuluje samozaparciaSmile

nic ci tak dobrze w zyciu nie wyszło jak włosy i ten fiatSmile

szerokiejj jazdy i na zołte;P
pieknySmile normalnie zebys mieszkal blizej mialbys robote... nie dlugo biore slub i taki fiacik moglby byc jako auto pary mlodej;P;P a tak na marginesie jedziemy warszawka w sedanie;P
Hmm pozwolę sobie odświeżyć temat o Fiaciku.
Jak sprawuje się Kanciak ? Jakieś modyfikajce wprowadzałeś czy jest taki jak na zdj ?Wink
Mało jeździł od ostatniego czasu, ze 400km jakoś zrobiłem. Wał napędowy wyważony, przy okazji spece wymienili krzyżaki i łożysko podpory wału, współczesne zamienniki do tego auta to zło, fachury dobrali pewnie po swojemu. Wału w sumie nie słychać, teraz opony denerwują Big Grin.

Do alternatora dołożyłem kondensator, postanowiłem zawalczyć z zakłóceniami w odbiorze fal, bez stosowania filtrów, tylko doświadczalnie, metodą prób i błędów - podejrzewam że mam sporo 'śmieci' w aucie. Ale jeszcze nie miałem okazji sprawdzić - pierwsze co, to muszę zalać kilka litrów benzyny do baku, bo rezerwa aż razi po oczach, a ze wskaźnikiem poziomu paliwa miałem przeboje dość spore, ale to już inna historia.

Wymyłem i nawoskowałem całą budę, w przyszłym roku chyba polerką nieco liznę ten akryl. Szyby idealnie czyste - denaturat, a potem płyt do mycia szyb. Wywaliłem pieska z kiwającą głową, wpieniał mnie od samego początku.

Muszę blaszki odpychające klocki hamulcowe od jarzm zamontować, leżą i czekają, muszę poprawić spasowanie końcowego tłumika, bo czasami ociera o mocowanie resoru, dodatkowo uszczelnić układ, śruby z nierdzewki na łączenia kupić i zamontować, takie pierdółki, które niekoniecznie stale mam w głowie i dlatego są tak odwlekane.

No i jeszcze na fotel kierowcy założyłem pokrowiec, co by przyjemniej zimową porą było nim jeździć.

Ostatnio spalił mi w trasie 8,5l/100km, nie jest źle, jest duży potencjał do uzyskania mniejszych wyników. Kupiłem na złomie gaźnik z Polda 1,6, kiedyś coś tam chyba będę modził. Planów dużo, tylko nie wiem kiedy zacznę je realizować... Big Grin

No i w końcu można spokojnie jechać 70-80km/h bez urywania głowy przez drgania wału, cud dla uszu mych. Smile

Na 'zachętę' jedna focia z żółtym fiatem: http://lh4.googleusercontent.com/-CzXd1G...C_4610.JPG
Stron: 1 2
Przekierowanie