coś tutaj głupoty gadacie. Maluje sprężarką 24L i jest ok. Żadnych "braków" w ciśnieniu czy przerw w malowaniu. Jedynie sam sobie robię przerwy bo w piwnicy slaby obieg powietrza i robi się za duża mgłą, ale to jakoś po 20 minutach malowania. A sama sprężarka normalnie nadąża. W ciągu tych dwudziestu minut dobije sobie kilka razy ciśnienie ale nigdy nie chodzi non stop
(15-01-2014 01:52:29)Legwan1989 napisał(a): [ -> ]coś tutaj głupoty gadacie. Maluje sprężarką 24L i jest ok. Żadnych "braków" w ciśnieniu czy przerw w malowaniu. Jedynie sam sobie robię przerwy bo w piwnicy slaby obieg powietrza i robi się za duża mgłą, ale to jakoś po 20 minutach malowania. A sama sprężarka normalnie nadąża. W ciągu tych dwudziestu minut dobije sobie kilka razy ciśnienie ale nigdy nie chodzi non stop
Używasz jakiegoś reduktora? Możesz jakos opisać jak malujesz, bo będę chyba swojego sam próbował
nie wiem właśnie o jakim reduktorze tu wyżej mówiliście
Mam podłączone normalnie, tak jak się podłącza każda zwykłą sprężarkę bez żadnych dodatków. Na wyjściu ze sprężarki (bo tam chyba dajecie ten reduktor ) mam zwyczajnie podpięty przewód spiralny z pistoletem.
Co do samego malowania mam ustawione na mgiełkę tzn że bardzo cienkimi warstwami kładę, chyba że mi sie spieszy czy coś to trochę zwiększam ale z umiarem. Jak nie chcesz zacieków to taki sposób jest najlepszy. Co do samej techniki malowania - takowej nie posiadam po prostu maluje tam gdzie nie domalowane czy coś. Ale przy tak ustawionym pistolecie naprawdę efekt się bardzo dobry z tym że malowanie wychodzi nieco dłuzej
Malowałem kilka rometów kompresorem 25L i ciśnienie 3,5 bara na wyjście się ustawia,i fakt,trzeba czasem zrobić przerwę żeby się nabiła,ale bardzo dobrze się maluje o ile dysza w pistolecie nie jest za duża oraz ma się sprawną rękę
.
ja swoja motorynkę malowałem jak miałem 6 bar wiec spokojnie ci pójdzie!