23-11-2013, 18:40:07
To mój pierwszy motorek. Jakoś mieszkając wcześniej w mieście nie miałem okazji nawet pojeździć motorami, oprócz kursu i egzaminu na katA.
Ostatnio pijani motocykliści zostawili u mnie ogara 200 bo im zgasł i nie mógł odpalić. Zanim go odebrali zdążyłem go zreperować i wyjeździć paliwo. Zawsze myślałem że to jakieś nie do jazdy motorki ale mimo że bardzo zaniedbany spodobał mi się i fajnie się jeździło. W tym czasie już upatrzyłem komarka i przywiozłem go. Wydaje mi się że to 2351.
Dziś go odpaliłem po wyczyszczeniu gaźnika i po minucie pracy jak go przegazowałem wyrwało świece. Już zdążyłem wytoczyć wstawkę w głowice w którą to świeca będzie wchodzić. Poszukam kleju w tygodniu i gwintownika na gwint świecy i Rometa odpalę. Wiem że wstawka nie powinna być stalowa, ale to dostałem drugą głowicę i tam zrobię wstawkę z mosiądzu ( na razie nie mam wałka mosiężnego ).
Do roboty jest sporo - lakier mimo że z daleka ładny to są straszne zacieki. Na wiosnę wypiaskuję i położę lakier.
Lagi z przodu mają zajebisty luz - już popatrzałem to są tulejki do tego chyba wymienne.Dętka jedna dziurawa druga ma chyba wyrwaną maszynkę. Opony OK. Hamulec tylny według radosnej twórczości do odtworzenia. Rączki i linki przedniego hamulca brak. Rączka od sprzęgła nie trzyma biegu w pozycji - od spodu dorobiona blaszka ustalająca pozycję. Cylinder jak nowy, jednak tłok ma delikatny luz na bok co wydaje mi się że nie powinno mieć miejsca. I parę jeszcze rzeczy których już nie pamiętam do zrobienia. A i licznik jakiś CCCP
Ostatnio pijani motocykliści zostawili u mnie ogara 200 bo im zgasł i nie mógł odpalić. Zanim go odebrali zdążyłem go zreperować i wyjeździć paliwo. Zawsze myślałem że to jakieś nie do jazdy motorki ale mimo że bardzo zaniedbany spodobał mi się i fajnie się jeździło. W tym czasie już upatrzyłem komarka i przywiozłem go. Wydaje mi się że to 2351.
Dziś go odpaliłem po wyczyszczeniu gaźnika i po minucie pracy jak go przegazowałem wyrwało świece. Już zdążyłem wytoczyć wstawkę w głowice w którą to świeca będzie wchodzić. Poszukam kleju w tygodniu i gwintownika na gwint świecy i Rometa odpalę. Wiem że wstawka nie powinna być stalowa, ale to dostałem drugą głowicę i tam zrobię wstawkę z mosiądzu ( na razie nie mam wałka mosiężnego ).
Do roboty jest sporo - lakier mimo że z daleka ładny to są straszne zacieki. Na wiosnę wypiaskuję i położę lakier.
Lagi z przodu mają zajebisty luz - już popatrzałem to są tulejki do tego chyba wymienne.Dętka jedna dziurawa druga ma chyba wyrwaną maszynkę. Opony OK. Hamulec tylny według radosnej twórczości do odtworzenia. Rączki i linki przedniego hamulca brak. Rączka od sprzęgła nie trzyma biegu w pozycji - od spodu dorobiona blaszka ustalająca pozycję. Cylinder jak nowy, jednak tłok ma delikatny luz na bok co wydaje mi się że nie powinno mieć miejsca. I parę jeszcze rzeczy których już nie pamiętam do zrobienia. A i licznik jakiś CCCP