Witam serdecznie , posiadam od trzech lat Jawę 50 "pancerkę" .
Jawkę dostałem po śmierci wujka , dodam że nie spisaliśmy żadnej umowy ,gdyż ze względu na powyższe okoliczności było to niemożliwe , nie otrzymałem jej również w spadku , dał mi ją syn wujka bez żadnych formalności . Wiem że jawka kilka lub kilkanaście lat przed śmiercią wujka byłą zarejestrowana , wszelkie dokumenty , tablica rejestracyjna zagineły , jest tabliczka znamionowa (czytelna) .
Moje pytanie brzmi : czy istnieje jakaś możliwość rejestracji , czy po prostu mogę spisać fikcyjną umowę z datą przed śmiercią wujka , bo i tak nikt tego nie sprawdzi i czy to coś zmieni . Jawka jest piękna i bardzo chciałbym wyjechać na drogę . Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam .
tak jest możliwość. trzeba pójść do wydziału i można dojść do wszystkiego lub spisać umowę i zarejstrować
(02-10-2013 19:31:23)mikbow napisał(a): [ -> ]tak jest możliwość. trzeba pójść do wydziału i można dojść do wszystkiego lub spisać umowę i zarejstrować
???
Rozwiń swoją myśl bo nie rozumiem. Do wydziału to się idzie jak się ma wszystkie dokumenty.
Umowa wsteczna może zdać egzamin, inaczej zostaje rejestracja na zabytek. I chyba innych możliwości nie ma. Ewentualnie kupić papiery...
Wystarczy sama umowa ? nie potrzeba poprzedniego dowodu rejestracyjnego ? Czy taka operacja z umową wtecz nie jest przypadkiem do wykrycia , bo podpis zmarłego wujka trzeba zwyczajnie podrobić ?
Taka umowa to oczywiście przestępstwo, Semmao pewnie nawet wie co za to grozi
On uczony w tym kierunku.
Jeśli się zdecydujesz to ja to widzę tak:
1. Spisujesz umowę. Pożółkły papier, zmiąć ją trochę i przybrudzić. Wszak ma kilka lat. Na maszynie nawet możesz spisać.
2. Idziesz do odpowiedniego WK po zaświadczenie że pojazd istnieje w ewidencji i nie był wyrejestrowany. Z UMOWĄ, bo tylko właścicielowi mogą taki papier wydać.
3. Z umową, zaświadczeniem z punktu poprzedniego, oświadczeniem o zgubieniu tablicy i dowodu, przeglądem i ważnym OC idziesz do okienka. Płacisz co należne i masz.
Tyle teorii. Według mnie. Ja też nie miałem dowodu, a zieloną blachę na pamiątkę sobie zostawiłem. Bez problemów się obeszło, mieli nawet gotowy druczek na tą okoliczność.
Mam jeszcze ostatnie pytanie , bo szczerze mówiąc nie wiem czy motocykl był wyrejestrowany czy też nie , czy to w jakiś sposób zmienia postać rzeczy ?
Mam jeszcze ostatnie pytanie , bo szczerze mówiąc nie wiem czy motocykl był wyrejestrowany czy też nie , czy to w jakiś sposób zmienia postać rzeczy ?
Jeśli nie był wyrejestrowany, to robisz wszystko tak, jak napisał nie_mientki.
Jeśli był wyrejestrowany to powiedzą Ci o tym w wydziale komunikacji. Wtedy idziesz najpierw do rzeczoznawcy(lista na dole tej strony:
http://www.rzeczoznawcy.com.pl/index.php...&Itemid=68 ). Dajesz 200zł za opinię. Potem na pierwszy przegląd do tej ważniejszej stacji kontroli pojazdów podstawowej/okręgowej. I potem normalnie rejstrujesz.
Za jaką opinię płacę 200 zł Hubinho ?
Za jaką opinię płacę 200 zł Hubinho ?
Za opinię, że jest to pojazd unikatowy. Pojazd unikatowy to taki, w którym co najmniej 75% części jest oryginalnych, ma on co najmniej 25 lat.
Jeśli Twoja Jawka była wyrejestrowana, wtedy jest to najprostszy i najtańszy sposób ponownej rejestracji. Masz wtedy te same prawa, co przy zwykłej rejestracji(tj. przegląd co 2 lata i OC na rok). Z zabytkowym rejestrowaniem jest więcej zachodu i są większe koszty.
Choć, jeśli chcesz na zabytek, to tutaj masz procedurę:
http://oldtimery.com/index.php?option=co...e&Itemid=1
Zaletami pojazdu zabytkowego jest m.in. to, że OC możesz wykupić na kilka miesięcy, zamiast całego roku i przegląd jest bezterminowy(na zawsze). Ale koszty rejestracji też są większe.
Więcej wad i zalet pojazdu zabytkowego, oraz kryteria takiego pojazdu masz w linku na dole.
Bardzo dziękuje panowie za pomoc , wystarczająco rozjaśniliście mi sprawę .Pozdrawiam
