27-09-2013, 18:01:53
Siemka
Mam komara 2320 i on ma gaźnik GM12F.
Jak nim pojeżdżę i zostawię zgaszonego w miejscu nawet na 5 minut na otwartym kraniku to za chwile kapie z filtra gaźnika paliwo i kropla po kropelce zjeżdża w dół pod silnik i się robi monmentalnie ogromna kałuża i jakbym zostawił otwarty kranik na cały dzień to pełny zbiornik by wykapał.
To jest jeszcze nic zaraz świeca jest mokra i pełno paliwa w cylindrze i się robi problem.
Nawet świeca się zalewa gdy skończę jeździć i od razu zakręcę kranik to też wykapie ta resztka z przewodu i gaźnika i się znowu zaleje.
Dopiero gdy skończę jeździć to go nie wyłączam i szybko zakręcam kranik i dopiero gdy się ta resztka paliwa skończy i nie ma nigdzie paliwa to jest dobrze.
Da się to naprawić?
Mam komara 2320 i on ma gaźnik GM12F.
Jak nim pojeżdżę i zostawię zgaszonego w miejscu nawet na 5 minut na otwartym kraniku to za chwile kapie z filtra gaźnika paliwo i kropla po kropelce zjeżdża w dół pod silnik i się robi monmentalnie ogromna kałuża i jakbym zostawił otwarty kranik na cały dzień to pełny zbiornik by wykapał.
To jest jeszcze nic zaraz świeca jest mokra i pełno paliwa w cylindrze i się robi problem.
Nawet świeca się zalewa gdy skończę jeździć i od razu zakręcę kranik to też wykapie ta resztka z przewodu i gaźnika i się znowu zaleje.
Dopiero gdy skończę jeździć to go nie wyłączam i szybko zakręcam kranik i dopiero gdy się ta resztka paliwa skończy i nie ma nigdzie paliwa to jest dobrze.
Da się to naprawić?