14-09-2013, 10:26:07
Witam :!:
Mam taki problem z ogarem zaczął się od już z 1,5 roku temu jednak początkowo dawało się z nim żyć. Polega on na tym że gdy rozgrzeje silnik przejadę jakieś 4km gdy zaczynam przekraczać 35km/h ogar jak gdyby się ''przecinał'' i słychać takie dz dz z przodu. I gdy puszcze gaz i zejdę poniżej tej prędkości wszytko jest w porządku. Gdy go zgaszę i odpalę początkowo zachowuje się dobrze. Ale ostatnio te objawy znacznie się nasiliły dalsza jazda jest ogromnym wyzwaniem. Zauważyłem znaczny spadek mocy pod górki które kiedyś pokonywałem trójką trzeba się męczyć dwójka. I to przecinanie się znacznie się pogłębiło. Ustaje ono może na 1 s i daje się tak robi. Więc zacząłem działać sprawdziłem hamulce nie ucierają, oczyściłem przewód paliwowy, sprawdziłem święcę jest koloru brązowo kawowego nie czarna więc wydaje mi się że z zapłonem jest dobrze. Zauważyłem że przy samym odpaleniu ogar nie trzyma wolnych obrotów później je już utrzymuje. Myślałem także o wymianie pierścieni nawet jej już kupiłem ale pomyślałem, że gdyby to były pierścienie to na zimnym nie miał by mocy bo na ciepłym pierścienie chyba się rozszerzają i uszczelniają ( nie mam jak sprawdzić kompresji). Co jeszcze może być przyczyną na co obstawiacie. Pytałem kolegów ale oni podczas jazdy nie widzieli żeby coś złego się działo żeby coś bzyczało lub bardziej kopciło. Ale na zimnym spokojnie ich wyprzedzam a potem jadę na samym końcu. Z góry dzięki za pomoc.
Mam taki problem z ogarem zaczął się od już z 1,5 roku temu jednak początkowo dawało się z nim żyć. Polega on na tym że gdy rozgrzeje silnik przejadę jakieś 4km gdy zaczynam przekraczać 35km/h ogar jak gdyby się ''przecinał'' i słychać takie dz dz z przodu. I gdy puszcze gaz i zejdę poniżej tej prędkości wszytko jest w porządku. Gdy go zgaszę i odpalę początkowo zachowuje się dobrze. Ale ostatnio te objawy znacznie się nasiliły dalsza jazda jest ogromnym wyzwaniem. Zauważyłem znaczny spadek mocy pod górki które kiedyś pokonywałem trójką trzeba się męczyć dwójka. I to przecinanie się znacznie się pogłębiło. Ustaje ono może na 1 s i daje się tak robi. Więc zacząłem działać sprawdziłem hamulce nie ucierają, oczyściłem przewód paliwowy, sprawdziłem święcę jest koloru brązowo kawowego nie czarna więc wydaje mi się że z zapłonem jest dobrze. Zauważyłem że przy samym odpaleniu ogar nie trzyma wolnych obrotów później je już utrzymuje. Myślałem także o wymianie pierścieni nawet jej już kupiłem ale pomyślałem, że gdyby to były pierścienie to na zimnym nie miał by mocy bo na ciepłym pierścienie chyba się rozszerzają i uszczelniają ( nie mam jak sprawdzić kompresji). Co jeszcze może być przyczyną na co obstawiacie. Pytałem kolegów ale oni podczas jazdy nie widzieli żeby coś złego się działo żeby coś bzyczało lub bardziej kopciło. Ale na zimnym spokojnie ich wyprzedzam a potem jadę na samym końcu. Z góry dzięki za pomoc.