Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Wagant 81'
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześć Smile
Chciałbym się pochwalić moim zdobytym na złomie Wagantem z 81 roku.
Po kilku dniach pracy udało mi się doprowadzić go do stanu używalności. Zostało mi tylko wycentrować felgi i wyregulować automat.

Jeśli kogoś interesowałby kosztorys takiej naprawy to chętnie wypisze wszystkie części i środki, które musiałem kupić, oraz ich ceny.

Poniżej fotki : przed, podczas remontu i po.














Fajnie, że dałeś mu drugie życie ale kolory zupełnie mi się nie podobają.
Ech, z Waganta tu niewiele zostało... Sad
Osobiście preferuję robienie rowerów na oryginał, zamiast "unowocześniania" ich chińskimi częściami, ale to Twój rower i ważne, żeby Tobie się podobał. look:
Ja też nie jestem za chińskimi nowymi częściami do takich rowerów
chińskie sa tylko klamki i siodełko, ponieważ klamki się nie nadawały do używania a siodło tylko takie miałem Wink nawet pancerze są oryginalne, tyle że pomalowane
kolory tragiczne mogles pomalowac na oryginalne barwy .... niepodoba mi sie
No no szkoda że kolor nie oryginalny
Moim zdaniem kolory są znakomite, całość wygląda lepiej niż w oryginale. Widać ogrom pracy złożony w ten rower, wszystko wygląda na bardzo precyzyjnie i starannie odnowione. Rower zyskał nowy blask, jest nowoczesny i przy tym nie stracił swojego stylu.
Utrzymywanie na siłę oryginalnego wyglądu niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem. W tym wypadku to właśnie widać, nowe kolory prezentują się tysiąc razy lepiej niż ten okrutny, oczodajny, powiedzmy sobie szczerze nadający rowerowi badziewny look pomarańcz. Więc skoro można zrobić coś lepiej, nie ma sensu się ograniczać utrzymując beznadziejny oryginalny kolor.
1 - To czy kolory są ładne to kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje.
2 - To czy oryginalny pomarańczowy był badziewny, to też kwestia gustu.
3 - To, że ktoś włożył w rower masę pracy, to fakt, ale nie zawsze efekt odzwierciedla tą zainwestowaną pracochłonność.
4 - co do badziewiastości koloru oryginału to nie zapominajmy, że był on odzwierciedleniem epoki (to samo dotyczy pojazdów czy choćby sprzętów AGD), był również kolorem przemyślanym i zaplanowanym przez ludzi odpowiedzialnych za design. Napewno nie był on kolorem przypadkowym, a to czy się komuś podoba czy nie - to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje tak samo jak nowy kolor na tym bicyklu.

Ten rower zniknie w masie starych rowerów odrestaurowanych w sposób pomieszania starego i nowego design'u oraz starych i nowych części jak również w masie nowych rowerów stylizowanych na retro. A ORYGINALNY WAGANT ODREMONTOWANY NA ORYGINALNYCH ALE NIEWYEKSPLOATOWANYCH CZĘŚCIACH (które są oczywiście dużo trudniejsze do zdobycia i droższe) W ORYGINALNYM BADZIEWIASTYM KOLORZE POMARAŃCZOWYM, Z ŁADNYMI NAKLEJKAMI, DETALAMI, CHROMAMI ITP BYŁBY KOLEKCJONERSKIM ROWEREM ZABYTKOWYM. Moim zdaniem takie rowery warto budować na bazie rowerów nie dających się przywrócić do oryginału lub dających się przywrócić ale po bezsensownie wysokich kosztach. Prezentuję tu oczywiście 100% subiektywizmu Smile Aha, wiem też, ze są ludzie, których taki rower zachwyci Wink
Faktycznie ten pomarańczowy był odzwierciedleniem epoki. Epoki, która (delikatnie mówiąc) w kwestii desingu pozostawiała wiele do życzenia. Generalnie rzecz biorąc charakteryzowała się brakiem gustu i tandetą. W porządku, jeśli ktoś odrestaurowuje taki rower z myślą, że będzie on jedynie eksponatem, pamiątką MINIONEJ epoki, w tedy zachowanie 100% oryginalnego wyglądu ma sens, ale jeśli ktoś chce nadać nowe życie lepszym rozwiązaniem jest zmiana koloru, na bardziej 'przystępny' i nieco unowocześnienie go.

Oczywiście rozumiem, że dla niektórych te rowery to lata młodości i chcą na siłę utrzymać oryginalny wygląd, by zachować choć cząstkę dawnych lat w dzisiejszym świecie Smile
Kurka dorwałeś Waganta w całkiem nienagannym oryginalnym stanie, szkoda trochę, że się tak zmienił. Pozbyłeś się oryginalnych naklejek które się doskonale zachowały, przynajmniej tak po zdjęciach wnioskuję. Szkoda trochę, już teraz nie wygląda jak Wagant, no ale co się komu podoba, to Twoja maszyna. Wink
Magdo, nie zgodzę się z Tobą.
Zrozumiałbym, gdyby kolega tak "unowocześnił" (Choć trudno to tak nazwać) rower, który byłby w fatalnym stanie i do niczego innego by się nie nadawał, nie byłoby innego wyjścia, jeśli chciałoby się go przywrócić do stanu używalności. Z rowerem Roberta tak nie było. O Waganta z dobrym oryginalnym lakierem i naklejkami już trudno. Robert wyrwał Waganta w świetnym stanie i mnie aż ściska widząc jak ten rower został skundlony...
Ten Wagant już nie jest Wagantem, jak pisał napisał PawDan:
(22-08-2013 00:00:09)PawDan napisał(a): [ -> ]Ten rower zniknie w masie starych rowerów odrestaurowanych w sposób pomieszania starego i nowego design'u oraz starych i nowych części jak również w masie nowych rowerów stylizowanych na retro.
I z powyższym się zgadzam w stu procentach.
(22-08-2013 09:51:02)MAD napisał(a): [ -> ]Faktycznie ten pomarańczowy był odzwierciedleniem epoki. Epoki, która (delikatnie mówiąc) w kwestii desingu pozostawiała wiele do życzenia. Generalnie rzecz biorąc charakteryzowała się brakiem gustu i tandetą. W porządku, jeśli ktoś odrestaurowuje taki rower z myślą, że będzie on jedynie eksponatem, pamiątką MINIONEJ epoki, w tedy zachowanie 100% oryginalnego wyglądu ma sens, ale jeśli ktoś chce nadać nowe życie lepszym rozwiązaniem jest zmiana koloru, na bardziej 'przystępny' i nieco unowocześnienie go.
Nie zgodzę się z Tobą. Robert nie unowocześnił roweru, lecz go najnormalniej w świecie skundlił chińskimi częściami i nijakim kolorem. Takie jest moje zdanie. Rower mi się wcale nie podoba i według mnie został zmarnowany idealny materiał na dobrego klasyka. A przecież tak niewiele trzeba było, aby doprowadzić tego Waganta do oryginalnego stanu... :/

Oczywiście to jest tylko moje zdanie i szanuję zdanie innych, ale jak już pisałem, można było "to" zrobić z roweru, który do niczego innego się nie nadawał. Teraz już za późno. Sad
Pokażcie mi te wszystkie chińskie części, które w nim widzicie..
On już nie wygląda jak Romet. I to jest największy problem.
MAD, konstruktywną krytykę należy umieć przyjąć, sarkazm sobie darować. Widać, że nie masz pojęcia o polskiej sztuce użytkowej i polskim designie lat 60/70/80 skoro piszesz, ze była to "epoka charakteryzująca się brakiem gustu i tandetą". Mieliśmy wspaniałych techników, architektów, inżynierów, ale również projektantów sztuki użytkowej. Popatrz sobie chociaż jak wyglądały polskie produkty AGD z lat 60 czy 70 w porównaniu z zachodnimi - ok, ustępowały im technologią, często materiałem ale nie WZORNICTWEM LUB WYGLĄDEM. Pisząc o samochodach i AGD miałem właśnie na myśli ich kolorystykę charakterystyczna dla danej epoki. Kiedyś rowery były w "badziewiastym pomarańczowym", a samochody były np wyblakłym majtkowym turkusie - obecnie w ogóle niespotykanym. Dzisiaj rowery są malowane wielokolorowo, a samochody są np w srebrnym metaliku w ogóle niespotykanym wówczas.

Dodam jeszcze,ze nie jestem na tyle stary aby Waganty kojarzyły mi się z młodością choć na komunię dostałem Jubilata Smile

Zachwycałbym się tym rowerem gdyby był zrobiony z Waganta wraka, ale został zrobiony z Waganta, w którym wystarczyło zrobić zaprawki lakieru, a potem przepolerować całość pastą średniościerną w celu wybłyszczenia. To tyle ode mnie. Pozdrawiam.
Stron: 1 2
Przekierowanie