03-08-2013, 00:38:25
Witajcie!
Przed Wami moja najnowsza perełka - Perła z '94 w stanie niemal fabrycznym! A było to tak. Dzisiaj wybrałem się na drugi koniec miasta po fabrycznie nowe (!) siodełko z narzędziówką za pomocą mojego Wigry 3 z '84. Wracając zajechałem na mój ulubiony skup metali kolorowych. Spotkałem tam mojego starego znajomego (zaopatrzeniowca w części oraz jak widać - w rowery) oraz ten rower. Okazało się, że zakupił go chwilę wcześniej. Odkupiłem go od niego za 40 złotych. Tak, 40zł.
Stan tuż po dostawie do domu.
Fabrycznie nowe siodełko.
Wracając przez całe miasto "na dwa rowery" wzbudzałem całkiem niezłe zainteresowanie. Co chwilę towarzyszyły mi komentarze typu "Pff" "LOL" "Patrz, siodełka nie ma". Perła wyglądała raczej mizernie - była cała brudna, a chromy były pokryte nalotem rdzy. Brakowało siodełka. Ewidentnie kiedyś krótko robiła robotę, a potem została na wiele lat zapomniana i w końcu oddana na złom. Po powrocie do domu założyłem zakupione wcześniej siodło, rower wymyłem, pozbyłem się rdzy z chromów i walczę z elektryką. Jutro rano muszę kupić żaróweczkę. Na pewno niezłą ciekawostką jest stan roweru - jest w 100% oryginalny poza siodełkiem i zaworkami. Nie wiem jak jest u Was, ale na warunki wrocławskie jest to pojazd dość unikatowy, już prędzej można spotkać ZZR Amatora, Syrenę czy przedwojenne rowery niż "nieskładanego składka" innego od Gila. Szczerze mówiąc o istnieniu czegoś takiego jak Perła dowiedziałem się dzisiaj kupując ją.
Co w planach? Na pewno dokończenie elektryki oraz robienie roboty. W końcu do tego Perła została stworzona.
Jak się Wam podoba?
Przed Wami moja najnowsza perełka - Perła z '94 w stanie niemal fabrycznym! A było to tak. Dzisiaj wybrałem się na drugi koniec miasta po fabrycznie nowe (!) siodełko z narzędziówką za pomocą mojego Wigry 3 z '84. Wracając zajechałem na mój ulubiony skup metali kolorowych. Spotkałem tam mojego starego znajomego (zaopatrzeniowca w części oraz jak widać - w rowery) oraz ten rower. Okazało się, że zakupił go chwilę wcześniej. Odkupiłem go od niego za 40 złotych. Tak, 40zł.
Stan tuż po dostawie do domu.
Fabrycznie nowe siodełko.
Wracając przez całe miasto "na dwa rowery" wzbudzałem całkiem niezłe zainteresowanie. Co chwilę towarzyszyły mi komentarze typu "Pff" "LOL" "Patrz, siodełka nie ma". Perła wyglądała raczej mizernie - była cała brudna, a chromy były pokryte nalotem rdzy. Brakowało siodełka. Ewidentnie kiedyś krótko robiła robotę, a potem została na wiele lat zapomniana i w końcu oddana na złom. Po powrocie do domu założyłem zakupione wcześniej siodło, rower wymyłem, pozbyłem się rdzy z chromów i walczę z elektryką. Jutro rano muszę kupić żaróweczkę. Na pewno niezłą ciekawostką jest stan roweru - jest w 100% oryginalny poza siodełkiem i zaworkami. Nie wiem jak jest u Was, ale na warunki wrocławskie jest to pojazd dość unikatowy, już prędzej można spotkać ZZR Amatora, Syrenę czy przedwojenne rowery niż "nieskładanego składka" innego od Gila. Szczerze mówiąc o istnieniu czegoś takiego jak Perła dowiedziałem się dzisiaj kupując ją.
Co w planach? Na pewno dokończenie elektryki oraz robienie roboty. W końcu do tego Perła została stworzona.
Jak się Wam podoba?